Mamy w Europie Środkowo-Wschodniej sześć państw słowiańskich, które
jako całość ze sobą wyraziście sąsiadują, mają wspólne korzenie
historyczne i podobną mentalność, a są to w kolejności alfabetycznej Białoruś, Czechy, Mołdawia, Polska,Słowacja i Ukraina.
Zacieśnianie wspólnoty politycznej, gospodarczej oraz kulturalnej może z
tych sześciu państw w krótkim czasie uczynić potężne Imperium
Słowiańskie o kształcie solidnej i solidarnej Unii Słowiańskich Ludów
lub Konfederacji Słowiańskiej na podobieństwo Konfederacji
Szwajcarskiej, z potencjałem gospodarczym i politycznym dającym potęgę o
sile dorównującej Japonii. Jedyne co jest potrzebne na dobry początek,
to wola współpracy sześciu narodów należących do jednej kultury
słowiańskiej, wola spotykania się i dokonywania wspólnych uczciwych
uzgodnień na szczeblu najwyższych władz państwowych wszystkich sześciu
państw Wielkiej Słowiańszczyzny, w swej istocie Kolebki Słowian,
Wielkiej Słowiańskiej Krainy.
 |
Konfederacja Słowiańskich Ludów – Unia Słowiańska |
Obszarowo ta realnie już istniejąca jako obszar geopolityczny
Eurosławia czy Słowiania, Sławia nie licząc Rosji jest super państwem o
powierzchni równej 1.123.979 km kw² zamieszkaną przez 112 .985.867 czyli przez prawie 113 mln
mieszkańców. Słowiania, jeśli by tak nazwać nowe super państwo,
konfederację czy unię, po Federacji Rosyjskiej byłaby największym i
najludniejszym państwem w Europie, większym od Niemiec, którym od zawsze
bardzo zależy na tym, aby Słowianie w żaden sposób nie odzyskali
swojej chwały i potęgi pozostając jedynie rynkiem zbytu dla germańskich
wpływów i towarów. Jako zjednoczone Ludy Słowiańskie mielibyśmy państwo
obfite w bogactwa naturalne i żyzne ziemie, państwo o bardzo starej
bogatej kulturze oraz licznych tradycjach, włącznie z oryginalną
duchowością. Państwo Słowiańskie z dostępem do dwóch mórz, z
umiarkowanym i zdrowym klimatem i ze szlakami komunikacyjnymi z północy
na południe i z zachodu na wschód. Państwo Słowiańskie, które mądrze
zarządzane najdalej w jedną dekadę może stać się mocarstwem światowym
gwarantującym swoim mieszkańcom bezpieczeństwo swoich granic i spokojny
żywot, rozwój kultury, nauki i dobrobytu.
Początkowe całkowite PKB na poziomie ponad 1,1 biliona USD
(1100 miliardów USD czyli 1 bilion €) w przeliczeniu na dolary daje
całkiem mocną pozycję przetargową na owym pograniczu Europy Zachodniej i
Federacji Rosyjskiej z jej dotychczasową Wspólnotą Niepodległych
Państw. Współpraca, zacieśnianie bratnich więzów, solidarnościowa i
kulturowa integracja na wielu różnych poziomach to całkiem dobry
początek dla ożywienia dawnych tradycji wielkiego Imperium Słowiańskiego
na nowych, współczesnych zasadach. Pewne regiony o silnych
skłonnościach do autonomii czy niepodległości, a zamieszkałe głównie
przez ludność słowiańską jak mołdawskie w swej istocie Naddniestrze czy
Donbas także trzeba zaprosić do współpracy w budowanie wielkiej
ponadplemiennej tożsamości słowiańszczyzny.
Powierzchnia Słowiańszczyzny – Razem 1 285 723 km²
Białoruś – 207 600 km²
Czechy – 78 866 km²
Mołdawia – 33 843 km²
Polska – 312 679 km²
Słowacja – 49 035 km²
Ukraina – 603 700 km²
Ludność Słowiańszczyzny – Razem 112 985 867 mieszkańców
Białoruś – 9 481 000 mieszkańców
Czechy – 10 538 275 mieszkańców
Mołdawia – 3 555 200 mieszkańców
Polska – 38 483 957 mieszkańców
Słowacja – 5 421 349 mieszkańców
Ukraina – 45 706 126 mieszkańców lub 42 873 583 bez Krymu i Donbasu
Gęstość zaludnienia Słowiańszczyzny
Białoruś – 46 osób/km²
Czechy – 134 osób/km²
Mołdawia – 105 osób/km²
Polska – 123 osób/km²
Słowacja – 111 osób/km²
Ukraina – 75 osób/km²
PKB całkowite (2014) – Razem PKB 1 067,32 mld USD – około 973 mld € (euro)
Białoruś – 76,4 mld USD
Czechy – 205,7 mld USD
Mołdawia – 7,95 mld USD
Polska – 546,6 mld USD
Słowacja – 99,97 mld USD
Ukraina – 130,7 mld USD
PKB na osobę (2014) – około 9446 USD
Białoruś – 8 042 USD
Czechy – 19 563 USD
Mołdawia – 2 233 USD
Polska – 14 378 USD
Słowacja – 18 454 USD
Ukraina – 3 055 USD
Miesięczne dochody minimalne w słowiańskich krainach w euro na 2015
Białoruś – 155 € = ok. 668 zł czyli 2 100 000 BYR (rubel białoruski)
Czechy – 332 € = ok. 1 431 zł
Mołdawia – 90 € = ok. 388 zł
Polska – ok. 406 € = 1 750 zł
Słowacja – 380 € = ok. 1 638 zł
Ukraina – ok. 55 € = ok. 234 zł czyli 1301 Hrywien – trzy razy mniej niż na Białorusi i generalnie podobnie jak w Korei Północnej
Minimalne stawki godzinowe za pracę w sześciu słowiańskich krainach na 2015
Białoruś – 0,92 euro
Czechy – 1,84 do 2,00 euro
Mołdawia – 0,54 euro
Polska – 2,60 euro (z wyliczenia minimalnych dochodów miesięcznych)
Słowacja – 2,20 euro
Ukraina – 0,32 euro (poziom doganiania Korei Północnej, gdzie stawka jest mniejsza)
Stolice sześciu państw Unii Słowiańskich Ludów – Razem około 9 mln mieszkańców
Białoruś – Mińsk (Мінск) – 1 938 400 mieszkańców
Czechy – Praga (Praha) – 1 249 026 mieszkańców
Mołdawia – Kiszyniów (Chişinău) – 674 500 mieszkańców
Polska – Warszawa – 1 735 442 mieszkańców
Słowacja – Bratysława (Bratislava) – 432 801 mieszkańców
Ukraina – Kijów (Київ czytane Kyjiw) – 2 858 384 mieszkańców
Języki urzędowe państw SUL
Białoruś – języki urzędowe: białoruski (2,2 mln) i rosyjski (6,7 mln), a używane są także polski (4%), ukraiński (2,5%)
Czechy – język urzędowy czeski (do XVI wieku język staro-cerkiewno-słowiański w liturgii), najsilniejsze wpływy germanizacyjne
Mołdawia – język urzędowy mołdawski (z którego powstał współczesny rumuński), w Naddniestrzu – język rosyjski
Polska – język urzędowy polski (97%), śląski (2,2%), kaszubski (0,61%), łemkowski zwany rusińskim (0,03%)
Słowacja – język urzędowy słowacki (80%), także węgierski (8,5%), romski (2%)
Ukraina – język urzędowy ukraiński (67%), także język rosyjski (30%), białoruski (0,6%), mołdawski (0,5%), bułgarski (0,4%)
Nowe wspólne państwo słowiańskich ludów Europy Środkowej i
Wschodniej powstałoby dla ochrony własnych narodowych interesów,
przyjazne dla Federacji Rosyjskiej, ale także w stosunku do pozostałych
państw słowiańskich na południu oraz do krajów na zachodzie Europy.
Najważniejszym czynnikiem jest samo połączenie tych państw słowiańskich w
jeden spójny politycznie i gospodarczo organizm słowiański, tak by
przetrwał jako Imperium Słowiańskie nie lata a wieki i tysiąclecia. Jak
jednak przekonać liderów politycznych, sześciu bratnich narodów mających
wspólne pochodzenie i podobne języki aby zechcieli zrezygnować z
osobistych ambicji i prywatnych interesów dla dobra wspólnego
Słowiańszczyzny? Każde Słowiańskie państwo może zachować swój Urząd
Prezydenta, jednakże jako Unia Słowiańskich Ludów (USL) czy Konfederacja Słowiańskich Ludów
(KSL) tworzy na wzór Szwajcarii Radę Prezydencką o kadencji
sześcioletniej, gdzie każdy z Prezydentów jest Przewodniczącym Unii
Słowiańskich Ludów przez jeden rok, a pozostali są wiceprzewodniczącymi
Rady Prezydenckiej. Przynajmniej dwa razy w roku odbywa się narada całej
Rady Prezydenckiej pod kierunkiem aktualnego Przewodniczącego Unii czy
Federacji Słowiańskich Ludów.
W proponowanym nowym państwie Słowian nie mogłoby być mowy o
jakiejkolwiek dominacji ideologiczno-politycznej jednego kraju nad
pozostałymi krajami Unii czy Federacji. Wszystkie kraje i narody są
sobie równe i z równym wpływem na sprawy gospodarcze i polityczne, ale z
silną autonomią kulturalną, językową, religijną i obyczajową. Wspólna
polityka zagraniczna, obronna i promocyjna daje siłę takiemu
słowiańskiemu mocarstwu, prawdziwemu odrodzonemu po tysiącleciu rozbicia
Imperium Słowian. na dobry początek można najpierw zaproponować
stworzenie wspólnej organizacji suwerennych państw słowiańskich w naszym
rejonie, które oprócz współpracy gospodarczej nakierowanej na rozwój i
wyrównywanie poziomów gospodarczych naszych krajów, na swobodę ruchu
turystycznego Słowian, stworzyłyby także wspólny blok militarno-obronny
oraz wypracowały podstawy wspólnej polityki zagranicznej i wzajemnej
ochrony swoich interesów gospodarczych oraz kulturowych. Gdy wspólna
organizacja państw słowiańskich spełni pokładane w niej nadzieje,
wówczas, w zależności od rozwoju sytuacji politycznej w Europie i na
świecie, można przystąpić do budowy jednego wspólnego super państwa
Słowian, do utworzenia Władzy Zwierzchniej w postaci Rady Prezydenckiej
oraz realnej Unii czy Konfederacji Słowiańskich Ludów. Z pewnością musi
to być inicjatywa oddolna, która wychodzi na przeciw rodzącemu się
słowiańskiemu super nacjonalizmowi, panslawizmowi. Trzeba budować
poczynając od wspólnych fundamentów, a więc od słowiańskiej kultury i
wspólnoty zapominając o dawnych urazach i swarach, opierając się na
wspólnych wątkach historycznych oraz geopolitycznej i kulturowej
bliskości w Europie.
Wydanie prostych podręczników i rozmówek z nauką sześciu języków
słowiańskich dla narodów Unii czy Konfederacji Słowiańskiej, poświęcenie
w szkołach podstawowych i średnich jednego chociaż semestru na
dokładniejsze zapoznanie ze wspólną historią słowiańszczyzny – z
historią państw słowiańskiej federacji na pewno nie pójdzie na marne.
Podobną drogą powinny podążyć ludy Słowian Południowych powołując organy
pozwalające na współpracę i konsolidację ludów byłej Jugosławii oraz
Bułgarii. Mamy na południowej słowiańszczyźnie Bośnię i Hercegowinę,
Bułgarię, Czarnogórę, Macedonię, Serbię, Słowenię, które także mogą dać
początek wielkiemu odrodzeniu potęgi Słowian Południowych na podobnych
zasadach na jakich współistnieją dawne ludy dzisiejszej Konfederacji
Szwajcarskiej. Sprawowanie władzy poprzez Wiece z głosowaniem jawnym, a
współcześnie przez dobrze zorganizowaną instytucję Referendum – to
odrodzenie dawnej tradycyjnej demokracji plemiennej czy demokracji
ludowej Słowian.
Lwów oraz Kraków z racji swojego położenia mogą od
razu pełnić honorowe funkcje głównych ośrodków spotkań dla wszelkich
powstających inicjatyw oraz porozumień mających na celu integrowanie
Słowian Europy Środkowo-Wschodniej. Lwów i Kraków mają podobną liczbę
ludności, łatwą komunikację ze wszystkimi stolicami państw rodzącej się
Unii Ludów Słowiańskich oraz odpowiednią infrastrukturę i zaplecze
kulturalne dla pełnienia funkcji gospodarzy spotkań nawet dla przywódców
sześciu Słowiańskich Państw przyszłej Unii czy Konfederacji Słowian.
Lwów – 757 600 mieszkańców
Kraków – 761 873 mieszkańców
Mamy na wschodzie za sąsiadów dwa państwa, które mają pewnego typu
zagrożenia i problemy. Białoruś państwo suwerenne z silnym przywódcą,
poddawane bezustannym próbom destabilizacji ze strony państw zachodu a
głównie USA które dążą do upadku obecnej władzy i zainstalowaniu swoich
marionetek by kraj ten można było zwyczajnie rozszabrować, i Ukrainę
którą z jednej strony chętnie wchłonęłaby Rosja jako, że Ukrainę zarówno
naród rosyjski jak i jego liderzy uważają za rdzenną Rosję (jej część
to Noworosja zamieszkała przez Rosjan) i z drugiej strony Zachód, który
widziałby Ukrainę tak poddaną sobie i tak ,,wycyckaną”, wyeksploatowaną
niewolniczo jak Polska w latach 90-tych XX wieku i od początku XXI
wieku. Te trzy państwaPolska, Białoruś i Ukraina niegdyś stanowiące przez kilka kolejnych wieków wielkie europejskie mocarstwo pod nazwąRzeczypospolita,
bądź Królestwo Polskie i Wielkie Księstwo Litewskie dziś są w stanie
zagrożenia i powinny szczególnie ze sobą współpracować. Podobnie
zagrożone germanizacją Czechy oraz Słowacja powinny silnie współpracować
w ramach starej dobrej Słowiańszczyzny i w nawiązaniu do dawnego Państwa Wielkomorawskiego
obejmującego przecież także część południową dzisiejszej Polski.
Zagrożenia te siłą rzeczy powinny te kraje zbliżyć do siebie ponownie,
skłonić do wzajemnej solidarności, słowiańskiego braterstwa i
współpracy, wspólnie ze Słowacją, Czechami i Mołdawią.
Silna i wielka wspólnota sześciu państw słowiańskich z tradycjami to
razem potęga zdolna oprzeć się wszelkim naciskom, szantażom i
polityczno-militarnym zagrożeniom ze strony wszelkiej obcej siły, która
chciałaby rozbić i zniweczyć Słowiańszczyznę na terytorium które jest
faktyczną Kolebką Słowian.
Pogranicza, gdzie zbiegają się granice trzech państw słowiańszczyzny można bardzo łatwo wykorzystać do tworzenia silnychstref ekonomicznej współpracy,
a mamy tutaj pogranicze Czech, Polski i Słowacji, węzeł pogranicza
Polski, Słowacji i Ukrainy, styk granic Białorusi, Polski i Ukrainy, a
także dwa węzły Mołdawii, Nadniestrza i Ukrainy. Pogranicze Białorusi,
Rosji i Ukrainy także warto wykorzystać dla rozwoju współpracy
gospodarczej z i tak już potężną w większości słowiańską Federacją
Rosyjską, której zasoby ludzkie i terytorialne znacznie przekraczają
możliwości rodzącego się nowego imperium słowiańskiej braci jako
wspólnoty sześciu państw. Konieczność sensownej i wzajemnie korzystnej
współpracy gospodarczej ze wszystkimi sąsiadami Konfederacji czy Unii
Słowiańskich Ludów jest we współczesnym świetle oczywista, a wszelkie
wzajemne obkładanie się sankcjami czy zrywaniem umów z powodu animozji
historycznych trzeba maksymalnie ukrócić. Słowianie z natury swojej nie
trzymali się urazów ani animozji, chociaż bywało to w historii przyczyną
kolejnych problemów i popadania w zależności od obcych mocarstwa, w tym
niemieckich czy osmańskich (tureckich), a także stało się przyczyną
zbędnej politycznej zależności od ideologicznych imperiów takich jak
religijne Cesarstwo Watykańskie czy ateistyczny ZSRR. My, Słowianie
musimy wzmocnić swoją plemienną (np. Morawianie, Polanie, Rusini),
narodową oraz ponadnarodową tożsamość, musimy wzmocnić swoją słowiańską
identyfikację, dla dobra całego zwartego regionu Słowiańszczyzny od
Bałtyku do Morza Czarnego i dla dobra wszystkich naszych przyszłych
pokoleń!
 |
Słowianie około X-XI wieku – rok 1000 – Polska, Czechy, Niemcy, Słowacja |
Cała wielka grupa Słowian Północnych dzielona jest zwykle
niezbyt kompetentnie na Słowian Wschodnich i Słowian Zachodnich, chociaż
nie ma pomiędzy nimi wyraźnych różnicy duchowych ani kulturowych, a
jedynie zachodnie pogranicze Słowiańszczyzny, pomiędzy Odrą a Łabą
zostało brutalnie zgermanizowane i etnicznie wyczyszczone (Słowianie
Połabscy), a jego pozostałościami są tak zwani Serbołużyczanie, a
właściwie Łużyczanie na terenach Niemiec Wschodnich (dawnego NRD). Drugim najbardziej germanizowanym ludem słowiańskim byli Czesi. Trzeba przyjąć do wiadomości istnienie Słowian Północnych
którymi są narody i plemiona Rusinów, Białorusinów, Ukraińców, Rosjan,
Polaków, Słowaków, Czechów, Serbołużyczan (Łużyczan), Połabian czy Daków
(Mołdawian). Niemiecka polityka germanizacyjna w całej swojej historii
próbowała Słowian zlikwidować lub sobie podporządkować tworząc
marionetkowe państewka pod germańskim protektoratem, a w końcu
zgermanizować totalnie, zatem należy bardzo ostrożnie podchodzić do
jakiejkolwiek współpracy z Niemcami czy Austrią. Czesi i Polacy jako
najbardziej uległe wpływom germańskim muszą najbardziej pracować nad
rozbudzeniem tożsamości Słowiańskiej, gdyż ponad tysiąc lat wpływów
germańskich spowodowało nawet zatracenie przynależności i pochodzenia
Czechów oraz Polaków, a także Łużyczan i autochtonicznych Połabian (duża
część dawnego NRD) do wspólnej duchowości, kultury i religii
Słowiańskiej, którą nazywa się także Ruską lub Rusińską. Mamy wspólne
korzenie językowe, kulturowe, genetyczne i najlepszym dla wszystkich
Słowian jest odbudowanie swojej dawnej potęgi w postaci współczesnego
Imperium Słowiańskiego sześciu państw dzisiejszej północnej
słowiańszczyzny: Białorusi, Czech, Mołdawii, Polski, Słowacji i Ukrainy.
Powstały w Polsce międzynarodowy język esperanto pomyślany
dla łatwej komunikacji całego świata może być językiem pomocniczym
Słowiańskiej Unii Ludów czy Konfederacji Słowiańskich Ludów, aby
zapobiegać próbom dominacji któregoś ze słowiańskich języków narodowych
czy plemiennych nad pozostałymi. Dla polityków i biznesmenów język
esperanto to ogromne ułatwienie życia, gdyż wystarczy wtedy znać tylko
swój język ojczysty, mowę przodków oraz ów język pomocniczy, który jest
bardzo łatwy do nauczenia w dwa lub trzy semestry nauki szkolnej po 2-3
godziny tygodniowo.
Jeśli rozważamy gdzie jest najistotniejsza część kolebki Słowian,
musimy wziąć pod uwagę najprostsze i najbardziej oczywiste odpowiedzi w
postaci tysiącletnich nazw państw i regionów, które wprost odnoszą się
do Słowian oraz ich dawnej nazwy takiej jak Sarmacja. Współcześnie
północna część kolebki Słowian nazywana jest Słowacją i jest
mocno związana z najwyższą częścią Karpat, a samo słowo Słowacja (słow.
Slovensko) oznacza tyle co Słowiania, państwo Słowian. Południowa część
kolebki Słowian nazywana jest wprost Słowenią (słoweń.
Slovenija), co znaczy dokładnie to samo. W dawniejszych czasach cały ten
obszar był ze sobą połączony poprzez część dzisiejszej Austrii oraz
słowiańskie w przeszłości Węgry i dzisiejszą Rumunię, szczególnieSiedmiogród oraz Mołdawię
w jej wielkiej postaci. Oba terytoria Słowiańskie zajmowane były na
pewno już w V-VI wieku, a także cała wielka przestrzeń pomiędzy nimi,
która jednak wskutek najazdów ludów ugro-fińskich (węgierskich),
germańskich i romańskich (frankowie) podlegała stopniowej deslawizacji
zachowując jednak swoje genetyczne korzenie słowiańskie. Wielowiekowy
ruch panslawistów nasilający się chociażby w XVI oraz XIX wieku
obejmował szczególnie Czechów, Słowaków, Słoweńców i Rusinów — kolebkę
Słowian.
Niektórzy się oburzą, że do Konfederacji Słowian sugeruje się
Mołdawię, ale to lud, którego powstanie silnie jest związane ze
Słowianami, a haplogrupa słowiańskich genów ciągle dominuje zarówno w
Republice Mołdawskiej jak wśród Mołdawian po rumuńskiej stronie granicy.
Dakowie, lud dawny z jakim kojarzy się Mołdawian, wspominany jest także
w kontekście formowania się kultur słowiańskich. Długi okres
romanizowania plemion Mołdawskich oraz podobnie Siedmiogrodu z jednej
strony narzucał imperialistyczną romanizaję ludności Mołdawskiej, z
drugiej strony jednak Mołdawianie często są w rozterce co do tożsamości
narodowej, pomimo jasnego obywatelstwa państwa rumuńskiego, gdzie reżim
Causescu metodami esbeskiego terroru nawet współcześnie wybijał ludziom z
głowy uświadomienia historyczne na temat najsilniejszych związków krwi i
języka czy raczej dialektów lokalnych z dawną karpacką słowiańszczyzną
oraz wschodem.
Mołdawianie – Lud z pogranicza słowiańszczyzny
Mołdawianie są potomkami wielu ludów, które w dużej mierze nie
pozostawiły po sobie istotnych śladów na kartach historii, ale weszły w
tło etniczne. Największy udział miały ludy słowiańskie i koczownicze
ludy Wielkiego Stepu (w tym Scytowie a później Hunowie), a najsilniejszą
liczebnie populacją genetyczną jest haplogrupa słowiańska (30%). Z
innych należy wymienić ludy: trackie, helleńskie, gockie, awarskie i
bułgarskie, a z nieco późniejszych: Kipczaków, Madziarów, Pieczyngów,
Mongołów oraz ich spadkobierców – Tatarów krymskich. Natomiast na proces
formowania się narodowości mołdawskiej najważniejszy wpływ miało
schyłkowe średniowiecze (od XIII do XV w.) kiedy to zamieszkująca te
tereny ludność pochodzenia mieszanego (ale posługująca się już w
znacznej mierze dialektami słowiańskimi) przemieszała się z
napływającymi pasterskimi ludami wołoskimi oraz przyjęła chrześcijaństwo
wschodniego rytu. Kultura Mołdawii z przyczyn geopolitycznych
kształtowała się pod wpływem kultury bizantyjskiej, rosyjskiej,
zachodnio-europejskiej i w mniejszym stopniu tureckiej oraz polskiej.
Większość Mołdawian wyznaje prawosławie, proces chrystianizacji
rozpoczął się w IX wieku. Mołdawianie, pomijając Mołdawię, Naddniestrze i
Rumunię, są także ludnością autochtoniczną na Ukrainie (w regionach
historycznych: Bukowina, Podole, Zaporoże, Budziak). Na Ukrainie żyje
obecnie około 409 tysięcy Mołdawian. W Rumunii nie powstały do tej pory
żadne oficjalne statystyki, które by uwzględniały mołdawską narodowość, a
wszelkie ruchy i publikacje odbudowujące Mołdawską tożsamość są niemile
widziane i uważane za zagrożenie dla państwa, jak za reżimu Nicolae
Ceausescu.
Mołdawianie są potomkami wielu ludów, które w dużej mierze nie
pozostawiły po sobie istotnych śladów na kartach historii, ale weszły w
tło etniczne. Największy udział miały ludy słowiańskie i koczownicze
ludy Wielkiego Stepu (w tym Scytowie a później Hunowie), a najsilniejszą
liczebnie populacją genetyczną jest haplogrupa słowiańska (30%). Z
innych należy wymienić ludy: trackie, helleńskie, gockie, awarskie i
bułgarskie, a z nieco późniejszych: Kipczaków, Madziarów, Pieczyngów,
Mongołów oraz ich spadkobierców – Tatarów krymskich. Natomiast na proces
formowania się narodowości mołdawskiej najważniejszy wpływ miało
schyłkowe średniowiecze (od XIII do XV w.) kiedy to zamieszkująca te
tereny ludność pochodzenia mieszanego (ale posługująca się już w
znacznej mierze dialektami słowiańskimi) przemieszała się z
napływającymi pasterskimi ludami wołoskimi oraz przyjęła chrześcijaństwo
wschodniego rytu. Kultura Mołdawii z przyczyn geopolitycznych
kształtowała się pod wpływem kultury bizantyjskiej, rosyjskiej,
zachodnio-europejskiej i w mniejszym stopniu tureckiej oraz polskiej.
Większość Mołdawian wyznaje prawosławie, proces chrystianizacji
rozpoczął się w IX wieku. Mołdawianie, pomijając Mołdawię, Naddniestrze i
Rumunię, są także ludnością autochtoniczną na Ukrainie (w regionach
historycznych: Bukowina, Podole, Zaporoże, Budziak). Na Ukrainie żyje
obecnie około 409 tysięcy Mołdawian.
W Rumunii nie powstały do tej pory żadne oficjalne statystyki, które
by uwzględniały mołdawską narodowość, a wszelkie ruchy i publikacje
odbudowujące Mołdawską tożsamość są niemile widziane i uważane za
zagrożenie dla państwa, jak za reżimu Nicolae Ceausescu. Kronikarz
Mołdawski Miron Costin (1633–1691) w swoim dziele ‚O narodzie
Mołdawskim’ napisał, że naród mołdawski jest „najstarszym i
najsprawiedliwszych” z narodów zamieszkujących okoliczne ziemie, ale
jest kolonizowany od czasów cesarza Trajana. Wołoski kronikarz z
Siedmiogrodu Constantin Cantacuzino (1655–1716) pisał, że Wołochowie i
ludność Transylwanii identyfikuje się jako Rumuńska, a ludność Mołdawii
jest związana ze słowiańszczyzną i uważa się za Mołdawian. Książę
Mołdawski Dimitrie Cantemir (1673–1723) w swoich dziełach także wspomina
mocną odrębność narodu mołdawskiego jako różnego od narodów
identyfikujących się jako rumuńskie i podkreśla jego odrębność kulturową
i językową. Pochodzenie i kształtowanie języka mołdawskiego oraz
rumuńskiego jest ciągle dyskutowane, gdyż pomimo silnej romanizacji,
istnieje stare słownictwo Daków, silne wpływy albańskie, bułgarskie
(słowiańskie) oraz wpływy wielu innych języków południowo-wschodniej
Europy. Język rumuński w około 20% ukształtował się na bazie języków
słowiańskich, a język mołdawski rejestruje ponad 30% słowiańskich
wpływów, w tym już z przynajmniej VIII wieku. W obiegu języka
mołdawskiego istnieje bardzo duża ilość słów słowiańskich, które są
zamiennikami dla bardziej romańskich używanych w języku rumuńskim.
Większość Mołdawian dobrze mówi po rosyjsku i ukraińsku, chociaż
język rumuński na jako jeden z urzędowych, trochę podobnie jak Polacy na
Litwie albo Rosjanie na Łotwie i w Estonii. Większość Mołdawian w
Rumunii mówi o sobie: obywatel Rumunii, narodowość Mołdawska, a liczba
osób która budzi się z letargu przymusowej romanizacji ciągle
rośnie. Wielu ludzi na Mołdawii określa siebie (autoidentyfikuje
etnicznie) jako Mołdawianie i Rumuni jednocześnie. Mołdawianie różnią się od Rumunów tradycją własnej państwowości, bogatszym rosyjskim
dziedzictwem kulturowym oraz niektórymi cechami językowymi: akcentem,
większą archaicznością gramatyki i słownictwa, oraz większym zasobem
słów pochodzenia słowiańskiego. Rumuni są w dzisiejszej Republice
Mołdawskiej mniejszością narodową (2% 2004), przy czym sami Mołdawianie
stanowią 75,8% populacji kraju. Dla słowiańskich purystów związki
Mołdawian ze słowiańszczyzną na pewno są trudne do przyjęcia, ale dla
tych panslawistów, co z powodów genetycznych i powiązań z Polską widzą
także Węgry wśród szerszej słowiańskiej wspólnoty, Mołdawia nie jako
najbardziej słowiańska z narodów powiązanych z obszarem rumuńskim nie
jest trudna do przyjęcia, a na pewno jej miejsce wśród wspólnot
słowiańskich jest bardziej oczywiste.
Węgry, haplogrupy i polityka deslawizacji
Około 200 lat p.e.ch., dzisiejsi Węgrzy (węg. Magyar) zamieszkiwali
tereny nad rzeką Kamą w dorzeczu Wołgi, gdzie kontaktowali się ze
słowiańskimi Protobułgarami. Z kolei około VII wieku e.ch. znaleźli się
nad Morzem Azowskim, gdzie mieli kontakt z Chazarami, kiedy do języka
węgierskiego przedostało się dużo słów pochodzenia tureckiego. Po
zasiedleniu basenu karpackiego (895 rok) ugrofińscy Węgrzy przejęli dużo
słów od Słowian, jednak skutecznie madziaryzowali słowiańskie ludy w
obszarze swojego osiedlenia, na północy aż po południową Słowację i
południowe Czechy, a na południu aż po Siedmiogród czyli Transylwanię,
włącznie ze znaczną częścią dzisiejszej Austrii. Powstanie państwa
Wielkomorawskiego wymuszone było w dużym stopniu agresywnym podbojom
ziem rdzennie słowiańskich przez węgierskich, ugro-finskich,
pochodzących z Uralu, najeźdźców węgierskich silnie powiązanych między
innymi z Hunami. Dodatkowo sami Węgrzy ulegli też silnej germanizacji ze
szczególnym naciskiem na germanizowanie słowiańskich pozostałości w
obszarze madziaryzacji. Od XIX wieku Węgrzy szczególnie dbają o to, aby
tworzyć nowe potrzebne słowa na bazie rdzeni językowych swojej mowy
ugro-fińskiej, stąd praktycznie przestali korzystać z zapożyczeń
językowych, w dotychczas używanym języku z licznymi zapożyczeniami
utworzono ponad 10 tysięcy słów na bazie mowy ugro-fińskiej celem
wyeliminowania zapożyczeń. jednym z powodów było wyeliminowanie z języka
bardzo licznych zapożyczeń słowiańskich celem madziaryzacji resztek
Słowian i innych nacji oraz lokalnych plemion. Przymusowej i siłą
narzucanej madziaryzacji stanowczo opierali się zarówno Słowacy i Czesi
jak mieszkańcy Siedmiogrodu, Słoweńcy czy Serbowie.
Genetycznie, na Węgrzech współcześnie praktycznie prawie brak
haplogrupy N, która występuje w śladowej ilości około 0,5%, a jest
charakterystyczna dla narodowości ugro-fińskich, co oznacza, że
madziarowie, którzy podbili tereny dzisiejszych Węgier, narzucili swój
język i kulturę ludności, ale sami praktycznie wymarli lub wyemigrowali.
Węgrzy są praktycznie zdominowani przez typowo słowiańską haplogrupę
R1a1a (około 25%), a całej sarmackiej R1a (29,5%) oraz celtycka R1b
(około 18,5%) co daje 49% przewagę haplogrupie R. Silna jest także
staroeuropejska haplogrupa I (około 16%). Oznacza to, że ludność z
pochodzenia staroeuropejska i celtycka przejęła kulturę ugro-fińskich
najeźdźców celem deslawizacji tego obszaru. Nazwa Węgry pozostała do
dzisiaj po plemiennej przeszłości słowiańskiej, po tych plemionach,
które nadal dzisiaj zamieszkują centralne Węgry jako potomkowie dawnych
Słowian. Znamy podobną nazwę plemienia z Wendlandu nad Morzem Bałtyckim w
Niemczech z Połabia (Pomorze Przednie) – Wagry – „wagry” czyli bagna
(bagry). Z nazwy grodu Buda – wynika, że przeszłość jego i pochodzie
jest słowiańskie, jak i Balatonu, gdyż to też słowiańska nazwa –
Bołotoń. Jest to ziemia plemienną rdzennie słowiańska, jednak podbita i
zmadziaryzowana, a liczne czystki etniczne wyeliminowały sporo dawnej
ludności słowiańskiej. Resztki dawnych ugro-fińskich najeźdźców żyją
dziś na Mołdawii gdzie występuje Haplogrupa N i to całkiem licznie – 4,1
%. To tam są ugrofińscy Madziarowie, tam się schowali, ale nie mówią
dziś po węgiersku tylko po rumuńsku. Prawdziwie wielkie skupisko genów
madziarskich znajdziemy jednak na dzisiejszej Ukrainie – 9,4% ludności o
hg N, ale oni nie mówią w ogóle po węgiersku, a tym bardziej po fińsku.
Na Białorusi też mamy haplogrupę N – syberyjską – 5% (mówią po
białorusku lub rosyjsku). Także w Serbii znajdziemy zaskakująco znaczną
liczbę haplugrupy N – 5,4%. W Niemczech (B-Awaria) jest 1,7% hg N, a w
Austrii trochę mniej bo tylko 0,6 osób ma haplogrupę N. Wszystko to są
ślady podbojów dokonywanych przez plemiona ugro-fińskich Madziarów oraz
ślady osadnictwa, których jak widać oprócz języka, najmniej zachowało
się w samych dzisiejszych Węgrzech.
W Europie największy procent słowiańskiej haplogrupy R1a1 (M17) występuje na Łużycach wśród Serbołużyczan,
w historycznej krainie leżącej częściowo w Polsce, częściowo w
Niemczech (NRD), a w niewielkiej części także w Czechach i wynosi aż
63%. Najwięcej w Europie liczebnie nosicieli haplogrupy R1a1 jest wśród Rosjan,
gdyż ponad 50 mln ludzi, ale tylko 47% w skali populacji całej Rosji.
Procentowo mamy wśród Polaków (57%) a sami Polanie w Polsce z R1a1a7
(35%), Białorusinów (50%), Rosjan (47%), Ukraińców (43%) oraz wśród
Węgrów (25%) i Estończyków (33%). Haplogrupa R1a1 ((M17) występuje także
wśród Litwinów (34-45%), Łotyszów (40%), Norwegów (25-30%), Niemców i
Szwedów (15-20%), ludów Północnych Indii (48%-72% zależnie do narodu, w
Kaszmirze nawet 70%), Tadżyków (30%), Kirgizów (63%), Ałtajczyków
(38%-53%), Pusztunów (40%-45%). Największa liczebnie populacja nosicieli
haplogrupy R1a1 jest oczywiście w Indii. Mutacja genetyczna tworząca
R1a1 powstała u osoby zamieszkującej stepy Euroazji około 15 tys. lat
temu (Europa południowo-wschodnia, Północny Kaukaz lub Azja Środkowa),
acz jeszcze bardziej prawdopodobnym jest, że mutacja R1a1 powstała na
terenie Indii lub Afganistanu i stamtąd rozprzestrzeniła się w
przeciwnym kierunku do Europy, a następnie zaczęła wędrować z powrotem w
stronę swojej kolebki około 6-4 tysiące lat temu. Według niektórych
teorii do mutacji doszło w cieplejszej strefie klimatycznej nazywanej
ukraińską ostoją LGM. Badaczka Ornella Semino pierwsza wykazała związek
R1a1 z kurhanowcami (ich potomkowie to Scytowie i potem Sarmaci czyli
Słowianie), utożsamianymi z ludami posługującymi się wczesnymi językami
praindoeuropejskimi, oraz pierwszymi, którzy oswajali konie, dosiedli
ich i rozprzestrzenili haplogrupę R1a1 po Europie i Azji. Chromosom Y
dziedziczy się tylko w prostej linii od ojca, dziada, pradziada, itd.
Ten, u kogo po raz pierwszy wystąpiła haplogrupa R1a1, jest w 100%
praojcem każdego mężczyzny, który posiada R1a1. Haplogrupa R1a1 powstała
w ewolucji ludzi tylko jeden raz u tylko jednego człowieka, zatem
wszyscy posiadacze R1a1 to jego potomkowie w linii ojcowskiej. Można
powiedzieć, że istniał kiedyś mężczyzna, który jest Praojcem, takim
Patriarchą wszystkich dzisiejszych Słowian i dawnych Prasłowian, nawet
jak sam o tym nie wiedział.
Przy okazji najbardziej celtycko-italsko-germańskie kraje i regiony
z haplogrupą R1b w Europie to: Kraj Basków (85%), Katalonia (82,5),
Irlandia (81%), Walia (74%), Szkocja (72,%), Hiszpania (69%), Anglia
(67%), Belgia (61%), Francja (58,5%), Portugalia (56%), Szwajcaria
(50%), Holandia (49%), Niemcy (44,5%), Islandia (42%), Dania (33%),
Malta (32,5), Norwegia (32%), Austria (32%), Czechy (22%), Szwecja
(21,5%), Kosowo (21%). Z krajów typowo słowiańskich jak widać
najbardziej celtycko-italsko-germańskie są Czechy, a po nich Słowenia
(18%) i Mołdawia (16%), Słowacja (14,5%), Polska oraz Macedonia (po
12,5%) i Bułgaria (11%). Najmniejsze wpływy celtycko-italsko-germańskie
haplogrupy R1b na Słowian występują w w kolejności od najmniejszych
wpływów w Bośni i Hercegowinie, na Białorusi, w Rosji, na Ukrainie, w
Serbii, Chorwacji, Czarnogórze, Bułgarii, Macedonii i Polsce, które z
całą pewnością, a szczególnie Białoruś, Ukraina, Rosja mogą być
prawdziwą ostoją Słowiańszczyzny, Sarmacji genetycznie praktycznie
wolnej od celtyzacji i germanizacji genami haplogrupy
zachodnioeuropejskiej R1b. Najmniejsze wpływy nordyckie czyli
pragermańskie haplogrupy I1 na Słowian występują w kolejności od
najmniejszych domieszek w Bośni i Hercegowinie, na Ukrainie, w Bułgarii,
Rosji, Mołdawii, Chorwacji, na Białorusi, w Czarnogórze, na Słowacji, w
Serbii, Polsce, na Słowenii – poniżej 10% – w Czechach (już 11%).
Najwięcej genów praceltycko-germańskich z haplogrupy I2b jest w
Szwajcarii (8%), która jest także najbogatszym z krajów
celtycko-italsko-germańskich z haplogrupą R1b – 50%. Najmniej tej
haplogrupy jest w Rosji (0%) oraz w Bośni i Hercegowinie (0%), gdzie jak
dotąd ich nie znaleziono. W Serbii i na Ukrainie to około (0,5%), co
także można uznać za strefę wolna od pragermanizacji. Na Białorusi i w
Chorwacji (1%), w Macedonii, Czarnogórze i na Słowacji (1,5%), w Polsce i
Bułgarii (2%), na Mołdawii (3%), w Czechach (4%), zatem są to państwa o
stosunkowo niewielkiej pragermanizacji.
Cała indo-irańska i bałto-słowiańska haplogrupa R1a wedle wiedzy
na 2014 rok – procent Słowiaństwa (Słowactwa, Słoweństwa, Sarmacji) w
Słowianach.
Haplogrupa R1a pokazuje całe spektrum występowania ludności
słowiańskiej, sarmackiej, oraz sarmackiego osadnictwa dzisiejszych
Słowian. Kraje gdzie Europy gdzie jest powyżej 10% Słowiaństwa, a jeśli
dominuje nad Słowiańskimi genami Sarmatów inna haplogrupa, w nawiasie
została podana.
Polska – 57,5%
Białoruś – 51 %
Rosja – 46%
Ukraina – 45%
Słowacja – 41.5%
Łotwa – 40%
Słowenia – 38%
Litwa – 38% (dominuje ugro-fińska haplogrupa N – 42%)
Czechy – 34 %
Estonia – 32% (dominuje ugro-fińska haplogrupa N – 34%)
Mołdawia – 30.5%
Węgry – 29,5%
Norwegia – 25,5% (dominuje nordycka, pragermańska haplogrupa I1 – 31.5%)
Tataria (Tatarzy w Rosji) – 24.5%
Chorwacja – 24% (dominuje iberyjsko-dynarska haplogrupa I2/I2a 37%)
Islandia – 23% (dominuje celtycko-italsko-germańska R1b – 42%)
Austria – 19% (dominuje celtycko-italsko-germańska R1b – 32%)
Rumunia – 17.5% (dominuje iberyjsko-dynarska haplogrupa I2/I2a 26%)
Bułgaria – 17% (dominuje bałkańska haplogrupa E1b1b – 23,5%)
Iran – 16,5%
Kurdystan – 16% (dominuje nordycka, pragermańska haplogrupa I1 – 20%)
Serbia – 16% (dominuje iberyjsko-dynarska haplogrupa I2/I2a 33%)
Szwecja – 16% (dominuje nordycka, pragermańska haplogrupa I1 – 37%)
Niemcy – 16% (dominuje celtycko-italsko-germańska R1b – 44,5%)
– Niemcy Wschodnie (NRD) – 24% (dominuje celtycko-italsko-germańska R1b – 36%)
– Niemcy Północne – 22% (dominuje celtycko-italsko-germańska R1b – 36%)
Bośnia-Hercegowina – 15% (dominuje iberyjsko-dynarska haplogrupa I2/I2a 55,5%)
Dania – 15% (dominuje nordycka, pragermańska haplogrupa I1 – 34%)
Macedonia – 13.5% (dominuje iberyjsko-dynarska haplogrupa I2/I2a 23%)
Grecja – 11.5% (dominuje grecko-anatolijska haplogrupa J2 – 23%)
– Północna Grecja – 18% (dominuje bałkańska haplogrupa E1b1b – 20,5%)
Syria – 10% (dominuje mezopotamsko-semicka haplogrupa J1 – 30%)
Konfederacja Słowiańskich Ludów – Słowianie Północni wedle wielkości haplogrupy R1a – stan badań na rok 2015. Inne
jak Łotwa czy Węgry opierają się albo na ludności napływowej
pochodzenia rosyjskiego albo uległy deslawizacji jak Węgry lub są wielką
mieszanką różnych genetycznie populacji jak Iran, gdzie grupa R1a ma
tylko lekką przewagę nad wieloma innymi haplogrupami. Mamy też kilka
państw ze Słowianami Południowymi, które używają słowiańskich języków,
jednak przeważająco jest to ludność genetycznie niesłowiańska która
poprzez wieki uległa slawizacji, a wyjątkiem jest tutaj jedynie
Słowenia.
Słowiańska haplogrupa w procentach populacji SUL/KSL
Polska – 57,5%
Białoruś – 51 %
Ukraina – 45%
Słowacja – 41.5%
Czechy – 34 %
Mołdawia – 30.5%
Jak widać z zestawień, sześć państw Konfederacji Słowiańskich Ludów
zajmujących zwarte terytorium pomiędzy Rosją, a resztą Europy, ma
oprócz Rosji największy udział genów z haplogrupy Sarmatów czyli Słowian
z R1a. Wyjątkiem jest Słowenia, która jest od Słowiańskiej Macierzy oddzielona przez Węgry i Austrię oraz Rumunię, a którą warto zaprosić do SUL/KSL.
Państwo wielkomorawskie – Wielkie Morawy
Państwo wielkomorawskie – także Wielkie Morawy – cz. Velká Morava,
słow. Veľká Morava, łac. Magna Moravia lub Rzesza Wielkomorawska – cz.
Velkomoravská říše, słow. Veľkomoravská ríša – średniowieczne państwo
słowiańskie czy raczej Wielkie Imperium Słowian. Nazwa Wielkie Morawy
(Μεγάλη Μοραβία) została po raz pierwszy wymieniona na pewno około 950
roku w dziele De administrando imperio (O rządzeniu państwem)
bizantyjskiego cesarza Konstantyna VII Porfirogenety. Według jednej z
teorii człon „wielkie” jest przekładem pierwotnego greckiego terminu
Μεγάλη oznaczającego: odległe, obce, dalekie. Określenie to stosowane
było do Moraw północnych, w celu odróżnienia ich od Moraw bałkańskich
(obecna Serbia), w tamtym okresie będących w strefie wpływów Bizancjum. W
822 roku mieszkańcy dorzecza Morawy i Dyi występują pod własną nazwą:
Sclavi Margenses i Sclavi Marahenses (Marharii – Morawianie, Merehanii –
zachodni Słowacy). Państwo morawskie nazywane było: Regnum Maraurorum,
Margorum, Rastizi, Zuentibaldi, Moravska oblast’. Inna popularna nazwa
to Rzesza Wielkomorawska, która wskazywała na federalny charakter
państwa słowiańskiego, typowy dla plemion słowiańskich. Część badaczy
sądzi, że przymiotnik „wielkie”, wskazuje na Morawy z terytoriami
okolicznymi przyłączonymi w drodze ekspansji w IX wieku. Morawy łączą
dzisiejszą Słowację oraz Czechy w historycznie jeden wielki słowiański
organizm państwowy i kulturowy, gdyż Morawy, serce Moraw to wschodnia
część Czech oraz zachodnia część Słowacji wraz z południową Polską
przylegającą do tego rejonu.

|
Wielkie Morawy – Królestwo Słowiańskie – IX wiek |
Państwo Wielkiej Morawy powstało na początku IX wieku na terenach
dzisiejszych Moraw (stanowiących wcześniej centrum Państwa Samona),
kilka lub kilkanaście lat po ostatecznym zniszczeniu Kaganatu Awarskiego
przez armię Karola Wielkiego w 805 roku. Jest wysoce prawdopodobne, że
to słowiańskie elity państwa Awarów przyczyniły się bezpośrednio do jego
powstania. Rządzone było przez lokalną dynastię, której pierwszym
lepiej znanym przedstawicielem był Mojmir I (panował do 846 roku).
Pierwsza wzmianka o tym państwie dotyczy włączenia do niego Księstwa
Nitrzańskiego przez Mojmira I, co nastąpiło w roku 833 lub nieco
wcześniej. Mniej więcej w tym samym czasie w państwie zaszczepione
zostało chrześcijaństwo. Chrzest w rodzinach panujących przyjęto w 822
roku od strony państwa wschodniofrankijskiego. Od 863 roku działalność
misyjną w państwie wielkomorawskim prowadzili Cyryl i Metody, wraz z
którymi pojawił się stworzony przez nich obrządek słowiański oraz język
staro-cerkiewno-słowiański dostosowany do szerzenia chrześcijaństwa
wśród ludów słowiańskich. Następca Mojmira I – Król Rościsław (panował
846-870) dążył do zrzucenia zwierzchnictwa niemieckiego, odparł kilka
najazdów Ludwika Niemca. W celu osłabienia wpływów kleru niemieckiego, w
863 sprowadził z Bizancjum misjonarzy Cyryla i Metodego, którzy
szerzyli chrześcijaństwo w obrządku słowiańskim. Epizod obrządku
słowiańskiego zakończył się w roku 887, kiedy to za sprawą wrogiej
postawy duchowieństwa niemieckiego uczniowie Cyryla i Metodego zostali
wygnani.
Szczyt ekspansji Wielkich Moraw przypadł na panowanie Świętopełka I
w latach 871-894, kiedy w ich skład wchodziły, poza Morawami, częściowo
tereny dzisiejszych Węgier i Słowacji, a także Czechy, Łużyce,
Zakarpacie, Małopolska i Śląsk (po 875 r. książę Świętopełk I
podporządkował trybutarnie Górny Śląsk, a po 885 roku także Dolny Śląsk –
dawniej niektórzy historycy polscy próbowali negować podporządkowanie
Śląska państwu wielkomorawskiemu, ale obecnie większość historyków i
archeologów zdecydowanie opowiada się za panowaniem Morawian na Górnym i
Dolnym Śląsku w końcu IX wieku). Osłabione walkami wewnętrznymi,
pomiędzy następcami Świętopełka, państwo upadło w latach 902-907, przede
wszystkim w wyniku najazdu koczowniczych Węgrów, którzy wtargnęli przez
północne Karpaty do Kotliny Panońskiej około roku 896. Okrzepłe za
panowania Świętopełka I Państwo Wielkomorawskie prowadziło w drugiej
połowie IX wieku ekspansję na tereny sąsiednie, podporządkowując sobie
plemiona czeskie, Górny Śląsk, Panonię oraz kraj Wiślan. Pod koniec IX
wieku nastąpił rozpad Państwa Wielkomorawskiego, któremu ostateczny cios
zadały najazdy węgierskie (początek X w.).
Wielkomorawskie Państwo, to wczesnosłowiańskie państwo z centrum w
dorzeczu rzeki Morawy, dolnego Wagu i Nitry. Do końca IX wieku objęło
również tereny nad Balatonem, Czechy, Łużyce, a także Śląsk i państwo
Wiślan. Ustrój Wielkiej Morawy czyli państwa wielkomorawskiego zaliczany
jest do monarchii wczesnofeudalnych. Najwyższą władzę w państwie
sprawował władca pochodzący z rodzimej dynastii Mojmirowiców. W źródłach
określany jako: kьnędzь, princeps, rex, dux, vladyka, comes. Znaczącą
pozycję w rządzeniu krajem posiadali otaczający księcia czy raczej króla
dostojnicy, możni i naczelnicy uzależnionych terenów, nazywani niekiedy
Moravjęne. Z warstwy możnych pochodzili urzędnicy, sprawujący funkcje:
administracyjne – żupani zarządzający prowincjami zwanymi żupami;
wojskowe – wojewodowie zajmujący się organizacją militarną państwa; a
także sądowe – urzędnicy przewodzący sądom żupnym, którym podlegali
wszyscy wolni, jak i niewolni, którzy nie zostali na podstawie
zarządzenia książęcego objęci inną jurysdykcją np. kościelną.
Najbardziej znani władcy wielkomorawscy
Mojmír I 820 – 846
Rościsław 846 – 870
Sławomir 870 – 871
Świętopełk I 871 – 894
Mojmír II 894 – 906
Stolice Wielkiej Morawy to: Mikulčice, Welehrad
Na początku IX wieku rozwinęło się silne słowiańskie Państwo
Wielkomorawskie ze zjednoczonych plemion zamieszkujących w dorzeczu Dyi
oraz Moraw. Połączenia poszczególnych plemion dokonał Książę Mojmir,
jeden z władców morawskich do roku 830. Nowo powstałe państwo
pozostawało pod zwierzchnictwem królów frankijskich. Ponieważ po śmierci
Karola Wielkiego państwo Franków zostało podzielone między jego trzech
synów, wszelkimi kwestiami na obszarze Moraw zajmował się Ludwik
Niemiecki. On też, po śmierci słowiańskiego Króla Mojmira w roku 846,
osadził na tym obszarze jego syna – Księcia Rościsława. Nowy władca był
zwolennikiem koniunkturalnej chrystianizacji. Pragnął również
uniezależnić się od zwierzchnictwa Franków. Taki obrót sytuacji
niepokoił sąsiedniego germańskiego Ludwika Niemieckiego, który aby
ostatecznie podporządkować sobie Morawy, dzisiejsze Czechy i Słowację
oraz Śląsk, wyprawił się zbrojnie w roku 855 przeciwko słowiańskiemu
Królowi Rościsławowi. Cała kampania króla frankijskiego zakończyła się
jednak klęską i pozwoliła tym samym władcy Państwa Wielkomorawskiego
uniezależnić się od germańskich Niemiec. Król Rościsław pragnąc samemu
przyjąć chrzest zwrócił się o pomoc i ochronę przed Germańcami do
Cesarstwa Bizancjum. Dwaj zakonnicy z cesarstwa wschodniego – Cyryl i
Metody rozpoczęli swoją misję w roku 863. Opracowali oni ówczesne pismo
słowiańskie, przetłumaczyli fragmenty pisma świętego oraz część tekstów
liturgicznych. Po śmierci zakonników w skutek narastających konfliktów
spowodowanych ich działalnością misyjną, ich uczniowie w roku 885
zostali wygnani z Moraw, częściowo z powodu żądań lokalnych kapłanów
tradycyjnych słowiańskich bóstw, bogów i bogiń, których duchowość i
kulty były mocno zakorzenione w świadomości lokalnej ludności.
W kolejnych latach Państwo Wielkomorawskie przeżywało ciężki kryzys
spowodowany głównie konfliktem z monarchią karolińską. Oprócz tego Król
Rościsław popadł w konflikt ze swoim siostrzeńcem – Księciem
Świętopełkiem. Ten ostatni wydał zdradziecko swojego wuja w ręce Bawarów
stając się archetypem zdrajcy słowiańskich ludów kolaborującym z
Germanami. Król Rościsław został bezprawnie postawiony przed sądem,
który skazał go na karę śmierci. Ostatecznie wyrok został zmieniony –
oślepiono go i zamknięto w chrześcijańskim klasztorze. Cała sytuacja
doprowadziła do ponownego zwierzchnictwa Franków nad Morawami. Po kilku
latach konfliktów oraz zmagań, w roku 847 Morawy wywalczyły ponownie
swoją słowiańską niepodległość. Za swojego władcę ludzie poprzez
demokrację wiecową uznali Króla Świętopełka, skonfliktowanego ówcześnie z
Karolingami. Rozpoczęła się również ekspansja terytorialna Państwa
Wielkomorawskiego – opanowano Śląsk oraz poddano zwierzchności
słowiański kraj Wiślan. Sytuacja zmieniła się, gdy nad Dunajem pojawili
się Węgrzy. Od roku 892 Niemcy korzystali z ich pomocy w walce z Królem
Świętopełkiem, co było początkowym archetypem dla późniejszych zaborów
ziem słowiańskich przez austriackich Niemców i Węgrów. Książę Morawski
potrafił jednak opanować niedogodną sytuację, zmieniła się ona po jego
śmierci w roku 895, kiedy to Państwo Wielkomorawskie było rozdarte
wewnętrznie, głównie przez pretendentów do władzy. Ostatecznie w roku
906 osłabione państwo poddało się naciskowi ze strony węgierskiej i
upadło po przegranej kampanii wojennej wspieranej przez Germanów czyli
Niemców. Taka jest historia słowiańszczyzny z IX i początków X wieku,
dlatego zawsze i wszelkimi środkami należy likwidować germańskie wpływy
na słowiańskich ziemiach.
Po upadku państwa wielkomorawskiego na terenie Czech i Moraw (IX/X
wiek) powstało państwo czeskie. Rządziła w nim dynastia Przemyślidów, a
stolicą była Praga. Również i to państwo narażone było na ataki
germańskich Niemców, którzy chcieli zagarnąć jego terytorium. Król
czeski Bolesław I (929-972) musiał uznać zwierzchnictwo cesarza
niemieckiego Ottona I, zdołał jednak zachować pewną niezależność. W
chrześcijańskim kościele czeskim dawna liturgia słowiańska (wprowadzona
przez Cyryla i Metodego) została usunięta, a w jej miejsce biskupi
niemieccy wprowadzili mało zrozumiały obrządek łaciński.
Słowiańskie Państwo Samona
Na temat pierwszego władcy najstarszego państwa
zachodniosłowiańskiego – Samona (Samo), nie ma zbyt wielu informacji.
Samon miał być kupcem, który wraz z sobie podobnymi udał się z państwa
Franków na ziemie zamieszkane przez Słowian Morawskich. Ówcześnie na
obszarze Panonii od roku 568 zwierzchnictwo nad rozdrobnionymi
Słowianami sprawowali Awarowie. Początkowo ci drudzy sprzymierzeni byli z
Bizancjum, aż do momentu kiedy to Awarowie rozpoczęli łupieżcze wyprawy
przeciwko stolicy cesarstwa wschodniego – Konstantynopolowi. Panowanie
Awarów okazało się dla Słowian nad wyraz uciążliwe, zachęcani przez
Bizancjum, które zmieniło front, rozpoczęli powstanie trwające w latach
622 – 625, po którego zakończeniu ostatecznie wyzwolili się spod władzy
Awarów. W walkach wyzwoleńczych Słowian brał udział również wcześniej
wspomniany Samon, który zyskał wówczas wielką popularność wśród
słowiańskich powstańców. Po zakończeniu powstania Słowianie obwołali go
swoim nowym władcą. Król Samon skupił wokół siebie wiele plemion
słowiańskich oraz przyjął także pierwotną wiarę Słowian.
W porównaniu do pierwszych organizacji politycznych opartych na
demokracji wojennej, państwo Króla Samona stanowiło kraj kilkuplemienny,
typu patrymonialnego. Jego głównym ośrodkiem były Morawy, jednak na
skutek rozwoju terytorialnego objęło również kotlinę czeską oraz tzw.
Rugiland (dolna Austria), na zachodzie grancie państwa zostały oparte o
Soławę, a na wchodzie o Odrę. Wzrost znaczenia państwa Króla Samona
wzbudzał niezadowolenie i niepokój u rządzącego państwem Franków –
Dagoberta. Ten ostatni postawił Samonowi ultimatów – podporządkowanie
się władzy Franków bądź też wojna. W roku 631 armia frankońska
wspomagana przez inne plemiona germańskie, wkroczyła na obszary państwa
Samona. Siły króla Dagoberta zostały jednak, w tym samym roku, pokonane
pod Vogastisburgiem. W następnych latach Król Samon najeżdżał ziemie
franków. W roku 641 wyruszył z odsieczą Turyngii będącej w konflikcie z
państwem frankońskim. Odnosząc kolejne zwycięstwo uzależnił ją od
siebie. Ostatnie wzmianki o Państwie Samona pochodzą z roku 660, nie
wiadomo czy państwo istniało dalej, a jeśli tak, to w jakim kształcie.
Rok śmierci samego władcy datuje się na ok. 658 rok. Był to też
prawdopodobnie główny powód rozpadu jego państwa, lecz tutaj brakuje
dokładnych informacji historycznych.
Ruś Kijowska
Rok 862 jest symboliczną datą powstania państwa ruskiego. Miał
wówczas przybyć do Nowogrodu Wielkiego – Ruryk, wódz Waregów
(prawdopodobnie pochodzącego ze Szwecji), protoplasta rodu Rurykowiczów.
Pomiędzy plemionami grupy Słowian Wschodnich, utworzyły się dwa
podstawowe ośrodki – Słowenów w Nowogrodzie Wielkim oraz Polan w
Kijowie. Książęta z drugiego z ośrodków państwowych, wywodzących się od
Ruryka, podporządkowali sobie kolejne plemiona ruskie. Ostatecznie
również Nowogród został przyłączony do ich państwa – koniec IX wieku,
dzięki temu znalazł tam się istotny szlak handlowy łączący Bałtyk z
Morzem Czarnym. Pierwszym wielkim księciem kijowskim był Igor
Rurykowicz, syn protoplasty rodu. Panował w latach 912 – 945, w tym
okresie podporządkował państwu ruskiemu ziemie – Uliczów i Tywerców. W
roku 941 oraz 944 wyprawił się przeciwko Bizancjum. W roku 882 książę
Oleg Mądry doprowadził do powstania państwa we wschodniej Europie ze
stolicą w Kijowie. Kraj ten istniał aż do roku 1169. Następnie państwo
Jarosława Mądrego, jego syna uległo rozbiciu dzielnicowemu. Był to okres
rozdrobnienia feudalnego, podziału państwa Rurykowiczów między pięciu
synów Jarosława Mądrego, trwający w latach 11054-1480. Wiek XI przyniósł
Rusi Kijowskiej pełen rozkwit – nawiązano wówczas stosunki handlowe z
Bizancjum, Kaukazem, Azją oraz Europą Zachodnią. Ponadto rozwinęło się
rzemiosło, rolnictwo i hodowla zwierząt. Na północy i południu tereny
należące do Rusi Kijowskiej sięgały do Morza Bałtyckiego i Morza
Czarnego, a we wschodnich obszarach granica została oparta o dorzecza
Oki oraz górnej Wołgi.
Podejmowane drogą morską wyprawy ruskie ku brzegom Cesarstwa
Wschodniego, oprócz łupów jakie zdobywano, miały również na celu
wymuszenie na Bizancjum ustępstw handlowych. W roku 907 w wyniku jednego
z takich właśnie najazdów – Ruś uzyskała układ, na mocy którego kupcy
ruscy mieli dostęp do cesarstwa bizantyjskiego. Rosnąca w siłę Ruś
Kijowska starała się opanować północne brzegi Morza Czarnego jak i Morza
Kaspijskiego. Bizancjum w tamtym okresie pochłonięte ciężkimi walkami z
Bułgarią, odwołało się ostatecznie do ruskiej pomocy. Ówczesny książę
czy raczej król – Światosław, po zwycięstwie nad Bułgarami w roku 968,
starał się opanować obszary wcześniej zajmowane przez nich – Bałkany.
Zdobyciem wpływów w Bizancjum kierował się również syn księcia
Światosława – Włodzimierz. Był on wielkim księciem kijowskim od roku
980, nazywany później Wielkim. Sięgnął w roku 981 po Grody Czerwińskie i
ziemię przemyską. Ponadto wyprawiał się przeciwko Bułgarom, Jaćwingom
oraz Wiatyczom, czym ostatecznie wytyczył granice państwa staroruskiego.
Kampania Włodzimierza Wielkiego w walce o kolonie greckie na Krymie,
doprowadziła do ustępstw ze strony Konstantynopola. Odnowiono dawne
umowy, a Królowi Włodzimierzowi oddano rękę siostry cesarza Bazylego II
Bułgarobójcy – Annę. Król Kijowski zgodził się ze swojej strony na
przyjęcie chrztu w roku 988 oraz uznanie chrześcijaństwa za religie
panującą. Chciał tym samym trwale zjednoczyć swój kraj i mieć spokój z
imperialistami chrześcijańskimi zajmującymi się siłowym nawracaniem oraz
ludobójczym mordowaniem starej wiary i całych plemion które przy
dawnych kultach słowiańskich pozostawały.
Powstanie Państwa Polan
W drugiej połowie IX wieku na dzisiejszych ziemiach polskich
powstały dwa państwa plemienne: państwo Wiślan i państwo Polan. Państwo
Wiślan wkrótce upadło wskutek najazdu Morawian, a następnie Czechów.
Przetrwało silne państwo Polan, które nienarażone na ataki z zewnątrz,
rozpoczęło podbijanie sąsiednich, słabszych plemion dawnej
słowiańszczyzny. Za twórców państwa polskiego uważa się przodków Mieszka
I: Siemowita, Leszka (Lestka) i Siemomysła, który już przejął władzę
nad całym terytorium państwa Polan. Od nazwy Polan wywodzi się nazwa
naszego kraju – Polska. Centralnym ośrodkiem państwa Polan było Gniezno.
Była to w VIII i IX wieku silnie obwarowana osada słowiańska, której
ludność utrzymywała ożywione kontakty handlowe. Tędy bowiem przebiegał
szlak solny, który kontrolował książę gnieźnieński, a był to potężny
atut gospodarczy. Dochody z tego źródła umożliwiały prowadzenie
podbojów, a dodatkowo szlak bursztynowy także przechodził przez Gniezno
podobnie jak i przez Kalisz.
Mieszko I (ok. 960-992) był pierwszym dobrze znanym historycznym
władcą Polski z dynastii Piastów. Dokończył zapoczątkowanego przez jego
przodków dzieła zjednoczenia plemion w jedno państwo polskie. Stolicą
państwa uczynił Gniezno. W 966 roku przyjął z powodów politycznych wraz z
całym dworem i członkami drużyny chrzest od Czechów, chociaż
słowiańskie plemiona wolały swoją tradycyjną wiarę i kulty z dawnymi
bóstwami. Sojusz z Czechami umocniony został małżeństwem Kniazia Mieszka
z córką księcia czeskiego Bolesława I – Dobrawą. Mieszko I przez cały
okres swego panowania dążył do zapewnienia bezpieczeństwa i
niezależności państwa polskiego narażonego na ataki niemieckie, które
zresztą na różne sposoby przewijają się w całej historii Słowian, aż do
największej rzezi Słowian dokonanej przez faszystowski reżim katolicka
Adolfa Hitlera i jego III Rzeszy Niemieckiej. W 972 roku margrabia
niemiecki Hodo zbójecko napadł na ziemie polskie zaniepokojony sukcesami
władcy polskiego na Pomorzu Zachodnim, został jednak w bitwie pod
Cedynią rozgromiony przez silne duchem słowiańskich bóstw wojska
polskie.
Z innymi sąsiadami stosunki nie zawsze układały się dobrze.
Słowiański sojusz polsko-czeski rozpadł się po śmierci Dobrawy. Doszło
wtedy do wojny pomiędzy obu państwami – o Śląsk, z której zwycięsko
wyszedł Mieszko, przyłączając do Polski Śląsk i ziemię Wiślan
(Małopolskę). Zajęcie bogatego Pomorza, Śląska i Małopolski oznaczało
zakończenie procesu budowy terytorialnej wielkiego państwa polskiego,
którego rdzeniem była dawna Wielkopolska czyli Wielka Polska. Pod koniec
panowania Król Mieszko I podjął jednak bardzo złą jak się okazało
decyzję polityczną, chociaż wynikającą z jego dążenia do uniezależnienia
się od cesarstwa Niemców. Wydał dokument Dagome iudex, w którym oddawał
swój kraj pod opiekę katolickiego papieża czyli biskupa Rzymu, który
jednak wspierał interesy Imperium Germańskiego, a Polskę oszukał. Treść
tego dokumentu pozwala określić terytorium państwa Polan u schyłku X
wieku. Królestwo Polan Mieszka I przypominało kształtem dzisiejszą
Polskę.
Unia lub Konfederacja Słowiańskich Ludów
Stworzenie Unii Słowiańskiej z pewnością nie spodoba się wielu
nacjom, szczególnie odwiecznym wrogom Słowian jakimi są Niemcy, ponieważ
zagroziłoby realizacji obcych interesów na terytoriach krajów
wchodzących w skład takiej zwartej i solidarnej wspólnoty słowiańskiej.
Poza tym stworzenie Unii Słowiańskiej pozwoliłoby na to, aby
Słowiańszczyzna w końcu mogła funkcjonować jako jedna siła. Byłaby to
potęga z którą musieliby się liczyć wszyscy, a to od wieków najbardziej
nie podoba się Niemcom, które w Słowianach widziały zawsze jedynie
niewolników, darmową siłę roboczą i nację do germanizacji lub
wytępienia. Można odnieść słuszne wrażenie, że komuś bardzo zależy na
tym, aby Słowianie pozostawali skłóceni i zantagonizowani, a Niemcy w
szerzeniu tych antagonizmów zawsze wiodły prym. Manipuluje się całymi
narodami, a tak naprawdę, to mamy jako Słowiański Lud ze sobą więcej
wspólnego niż się to przedstawia, a przede wszystkim wspólne
pochodzenie, tradycje, kulturę, wspólne dialekty językowe, podobną mowę,
wspólną wiarę naszych przodków, starą wiarę w słowiańskie bóstwa, wiarę
w reinkarnację czy ideały życia w wolności i suwerenności, ideały
braterstwa krwi.
Konfederacja – to luźny związek suwerennych państw oparty na
umowie międzynarodowej w celu prowadzenia wspólnej polityki
zagranicznej, obronnej oraz gospodarczej. Z reguły nie ma
scentralizowanej władzy, a państwa tworzące konfederację pozostają
suwerennymi podmiotami prawa międzynarodowego. Od czasów Zjednoczonego
Królestwa Polskiego do rozbiorów konfederacja oznaczała lokalny lub
ogólnopaństwowy związek szlachty, duchownych lub mieszczan utworzony dla
osiągnięcia określonych celów. W I Rzeczypospolitej konfederaci
zwoływali sejm, obradujący wtedy pod węzłem konfederacji, gdzie uchwały
mogły być zatwierdzane zwykłą większością głosów co było
odzwierciedleniem słowiańskiej demokracji wiecowej i plemiennej.
Konfederacja to związek, zrzeszenie utworzone przez jeden lub kilka
stanów lub przez miasta dla osiągnięcia określonych celów, mający
istnieć do chwili osiągnięcia tego celu. W Polsce konfederacja pojawiła
się na przełomie XIII i XIV wieku, początkowo organizowana przez miasto
(Hanza, Związek Reński). W XIV wieku wystąpiły pierwsze konfederacje
rycerskie, dalszy ich rozwój przypadł na wiek XV, kiedy pojawiły się
konfederacje współdziałające z królem lub go zastępujące bądź też
konfederacje skierowane przeciwko królowi, starające się narzucić mu
pewien program. W miarę rozwoju parlamentaryzmu konfederacje zanikły.
Ponownie pojawiły się po śmierci króla Zygmunta Augusta jako tzw.
kaptury, stanowiące jedną z charakterystycznych instytucji ustrojowych
Polski w dobie wolnej elekcji. Po śmierci króla sejmiki poszczególnych
ziem zawiązywały konfederacje lokalne, których zadaniem było utrzymanie
spokoju i bezpieczeństwa w danym powiecie. Konfederacje lokalne łączyły
się na konwokacji w konfederację generalną obejmującą całe państwo.
Jednocześnie w XVII wieku pojawiają się konfederacje zawiązywane za
życia króla, często występujące przeciw królowi celem obalenia
nieudolnego władcy.
Konfederacje nie uznawane przez króla uważano za bunty – rokosze.
Tworzenie konfederacji nie było unormowane prawnie. Odbywało to się
różnie, zazwyczaj konfederacje zawiązywały się w poszczególnych
województwach, a gdy objęły całe państwo, nazywano je generalnymi. Na
ich czele stał zwykle obieralny marszałek, mający do pomocy tzw.
konsyliarzy, także obieralnych. Organem naczelnym była wolna rada
wybierana przez sejmiki konfederackie. Uchwały konfederacji podejmowano
większością głosów. Jeśli podczas konfederacji odbywał się sejm, wbrew
normalnej praktyce, uchwały sejmowe podejmowano większością głosów,
uniemożliwiając stosowanie liberum veto. W XVII wieku pojawiły się
konfederacje wojskowe, zawiązywane przez wojsko polskiego autoramentu
najczęściej z powodu nie wypłacanego żołdu. Konfederacje przyśpieszyły
rozkład Rzeczpospolitej i upadek państwa. Formalnie konfederacje zniosła
Konstytucja 3 Maja, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby przywódcy,
prezydenci kilku państw słowiańskich, takich jak Białoruś, Czechy,
Mołdawia, Polska, Słowacja i Ukraina, powołali Konfederację Słowiańską
celem lepszej współpracy, integracji oraz dla prowadzenia wspólnej
polityki zagranicznej i ochrony interesów państw słowiańskich w regionie
od Bałtyku do Morza Czarnego. Każdy z prezydentów państw słowiańskich
może przez rok pełnić honorową funkcję Marszałka Konfederacji
Słowiańskiej albo Przewodniczącego Rady Konfederacji Słowiańskiej, a
wybory prezydenckie można tak zreformować, aby odbywały się raz na sześć
lat we wszystkich państwach jednocześnie.
Karpaty i Sudety jako ostoja i kręgosłup Słowiańszczyzny
Pewnych wzorców i inspiracji dla rozwoju i budowy słowiańskiej
potęgi poszukujemy wśród ludów Konfederacji Szwajcarskiej czy nawet w
Japonii, raz dlatego, że są to potęgi gospodarcze, kraje bogate do
których inne społeczeństwa chcą się z czasem przybliżyć, a najlepsze
wzorce i pomysły zawsze warto przyswoić, dwa dlatego, że obie te potęgi
mają dobrze rozwinięte poczucie niezależności i suwerenności oraz
skutecznej władzy samorządowej, oddolnej, poparte wielowiekową, a w
wypadku Japonii trwającą ponad trzy tysiące lat tradycją. Po trzecie
Karpaty i Sudety, a także Masyw Czeski i Bałkany na południu, to
naturalne pogranicze i rdzenne siedliszcze najdawniejszej
słowiańszczyzny, co pozwala na poszukiwanie podobieństw i dobrych
rozwiązań akurat wśród tych ludów, które także mają krajobraz górski i
swój byt silnie z górami związany, co akurat Szwajcaria i Japonia bardzo
dobrze spełniają, chociaż Słowianie Północni mają więcej terenów
wyżynnych i nizinnych. Karpaty to niezwykłe pasmo górskie, biegnące
przez 7 krajów stanowiąc swoisty Zielony Kręgosłup Europy. W Polsce góry
te stanowią naturalne bogactwo trzech województw. Karpaty to
szczególnie południowo-wschodnia Polska, morawska część Czech, większa
część Słowacji, zachodnia Ukraina, znaczna część dzisiejszej Rumunii a
dawnej Wielkie Mołdawii, niewielki kawałek Węgier. Tak jak Karpaty
zaczynają się w słowiańskich Czechach (chociaż kawałek Karpat jest w
dzisiejszej Austrii), tak kończą się na południu w Serbii, a romanizacja
i germanizacja Transylwanii (Siedmiogrodu) spowodowała wytępienie
tamtejszych Słowian, których pozostałością jest Mołdawia po wschodniej
stronie Karpat.

|
Karpaty – Kolebka i ostoja Słowian |
W dawniejszych czasach cały obszar Karpat zajmowany był przez
plemiona słowiańskie, sarmackie, dla których była to zarówno ostoja i
matecznik jak granica pomiędzy wpływami Imperium Rzymskiego a
terytoriami słowiańszczyzny. Od Czech i Śląska w kierunku Bałtyku
naturalną granicą słowiańszczyzny i kultury duchowej Łużyczan oraz
Wieletów była Łaba. Oczywiście region bardzo starych Gór Świętokrzyskich
także należy do pradawnej Słowiańszczyzny. Na południu Karpaty Serbskie
przechodzą łagodnie w masyw Bałkanów. Tradycyjne ziemie Słowiańskie na
wschodzie sięgają oczywiście aż do Uralu, który jest zarówno granicą
całej Europy na wschodzie jak i naturalną granicą i ostoją wyraziście
wschodniej, rosyjskiej Słowiańszczyzny, która opiera się także o Morze
Kaspijskie. Sudety i Karpaty to ostoja i górski kręgosłup Słowian po
zachodniej stronie całej Słowiańszczyzny, tak jak Ural to ostoja i
kręgosłup Słowian Wschodnich czyli rosyjskich. Rzeki które wypływają z
Sudetów i Karpat na północ oraz wschód to tradycyjne linie życie będące
ostoją dawnego i dzisiejszego Słowiaństwa, w tym graniczna Łaba (dziś
zgermanizowana), Odra, Wisła, Dniestr, Prut czy wiele mniejszych jak
lewobrzeżne dopływu Dunaju, w tym liczne dopływy Dunaju (Wag, Cisa,
Marusza).
 |
Karpaty – Tradycyjne terytoria Słowiańszczyzny |
Karpaty to pasmo górskie o długości ponad 1500 km, zajmujące obszar
190 tysięcy km², z tego w Polsce 19,6 tysięcy km². Około 55 % calej
powierzchni Karpat znajduje się jednakże na terytorium dzisiejszej
Rumunii czyli dawnej słowiańskiej Mołdawii. Najwyższy w Karpatach szczyt
Gerlach ma wysokość 2654 m n.p.m., a znajduje się w słowackich Tatrach.
Drugi co do wysokości szczyt Karpat to Moldoveanu – Góra Mołdawska,
Mołdawnik (2544 m n.p.m.) w Karpatach Południowych – wyraziście związana
z dawną Mołdawią, chociaż dzisiaj to górskie serce współczesnej
Rumunii. Nazwa „Karpaty” pochodzi najprawdopodobniej od nazwy dackiego
plemienia Karpów, mieszkających w pierwszym tysiącleciu naszej ery na
terenie Karpat Wschodnich. Wymienia ją Ptolemeusz w II wieku n.e. (w
postaci Karpates Oros). Nazwa ta wywodzi się od indoeuropejskiego słowa
korpata − „góra”, „skała”. Karpaty wchodzą w skład wielkiego systemu
górskiego – łańcucha alpejsko-himalajskiego. Stanowią drugi co do
powierzchni łańcuch górski Europy i dziesiąty pod względem wysokości.
Karpaty wchodzą w skład wielkiego systemu górskiego – łańcucha
alpejsko-himalajskiego, co oznacza pewne związki z kulturami i
cywilizacjami od Alp, poprzez Bałkany i Kaukaz, aż po Pamir i Himalaje.

|
Sudety i Karpaty – Słowiańskie Góry |
Nazwa Sudety pochodzi z II wieku e.ch. Po raz pierwszy użył jej
grecki geograf i astronom Klaudiusz Ptolemeusz, autor Wstępu do
geografii, umieszczając na mapie Germanii Wielkiej i Sarmacji czyli
Słowiańszczyzny. Po raz pierwszy nazwa Sudetów pojawiła się w 150 (lub
130) roku e.ch. Oznacza to, że już prawie dwa tysiące lat temu Sudety
kojarzone były z państwami Słowian, co jest historycznie oczywiste.
Wyraz „Sudéta” posiada celtycki z pochodzenia rdzeń „sud” oznaczający
dzika oraz przyrostek „-éta” oznaczający las, co oznacza las dzików,
gdyż w dawnych czasach Sudety porośnięte były gęstymi lasami czy raczej
wielką puszczą pełną dzików. Spotykane są również w historii nazwy Góry
Czeskie oraz Kraj Sudetów. Najwyższy szczyt Sudetów to Śnieżka (cz.
Sněžka) 1602 m n.p.m. w Karkonoszach. Najbardziej znaną kultowo górą w
Sudetach jest Ślęża chociaż szczyt Ślęży ma wysokość 718 m n.p.m.
Najważniejsze rzeki wypływające z Sudetów to Łaba, Odra i Morawa. W
związku z tym przez Sudety biegnie europejski dział wód, a w Masywie
Śnieżnika – na Trójmorskim Wierchu (cz. Klepáč) znajduje się miejsce
zbiegu trzech zlewisk. Rzeki Sudetów są małe i należą do zlewisk trzech
mórz: Morza Bałtyckiego – dorzecze Odry, Morza Północnego – dorzecze
Łaby, Morza Czarnego – dorzecze Dunaju. Kultura łużycka w Masywie Ślęży
ma dobrych 3500 lat historii i najpewniej jest kolebką tego, co z niej
dziś pozostało jako Łużyczanie na terytorium aktualnie niemieckim. W
epoce brązu (1800-700 lat p.e.ch.) okolice Masywu Ślęży były już dość
gęsto zasiedlone. U jego podnóża pojawiały się nowe osady, takie jak w
Sobótce i w Świątnikach. Wtedy zaczął kształtować się ośrodek kultowy w
Masywie, w którym Ślęża została poświęcona słońcu i Swarogowi, zaś
Radunia – księżycowi. Kultura unietycka około 1400 roku p.e.ch., zaczęła
przechodzić w przedłużycką, a ta po 200 – 300 latach w łużycką.
HELVETIA – Konfederacja Szwajcarska – Wzorzec Demokracji Bezpośredniej
Szwajcaria, Konfederacja Szwajcarska (Confoederatio Helvetica,
Schweiz, Schweizerische Eidgenossenschaft) – państwo federacyjne w
Europie Zachodniej. Jest jednym z niewielu państw świata, w których
obowiązują tak szeroko stosowane formy demokracji bezpośredniej.
Szwajcaria od kongresu wiedeńskiego w 1815 roku jest państwem
neutralnym. Do Organizacji Narodów Zjednoczonych przystąpiła dopiero 10
września 2002 po przegłosowaniu tej decyzji w referendum minimalną
większością 52% głosów. Nie jest częścią Unii Europejskiej ani
Europejskiego Obszaru Gospodarczego – Szwajcarzy w referendum
zdecydowanie (77% głosów przeciw) odrzucili nawet samą koncepcję
rozpoczęcia rozmów o akcesji. Posiada jednak specjalne dwustronne
stosunki z UE, dzięki czemu uczestniczy w wybranych inicjatywach (np.
układ z Schengen) oraz dopłaca do budżetu unijnego. Szwajcaria formalnie
nie ma stolicy, jej funkcję de facto pełni jednak Berno, będące
siedzibą rządu.
Szwajcaria jest konfederacją państw, wchodzących w jej skład jako
kantony o bardzo dużej autonomii. Związek niektórych z nich trwa
nieprzerwanie 700 lat, co stawia je wśród najstarszych republik na
świecie. W 1291 kanton Schwyz (od którego wywodzi się nazwa państwa),
Uri i Unterwalden sygnowały akt utworzenia związku wieczystego. Głównym
celem była chęć uwolnienia się spod wpływu Habsburgów. Przełomem było
zwycięstwo nad armią Habsburgów w bitwie pod Morgarten 15 listopada
1315. Zwycięstwo to przyczyniło się do późniejszych akcesji.
Do 1353 trzy założycielskie kantony zostały połączone z kantonami
Glarus i Zug oraz miastami Lucerna, Zurych i Berno, tworząc tzw. „Starą
Konfederację”, która rosła w siłę i bogactwo przez cały XV wiek (chociaż
Zurych został wykluczony z federacji w latach 40-tych XV wieku na
skutek zatargu terytorialnego). Dzięki pokonaniu Karola Zuchwałego w
latach 70-tych XV wieku i najemnym wojskom szwajcarskim została
utrzymana niezależność federacji. Pogrom armii Habsburgów oraz śmierć
księcia Leopolda w bitwie pod Sempach 9 lipca 1386 zapewnił Szwajcarii
faktyczną niezależność. W bitwie tej ponoć legendarnego czynu dokonał
Arnold Winkelried, który rzucając się na lance habsburskiej piechoty,
umożliwił przełamanie ich szyków i osiągnięcie zwycięstwa.
W XVI wieku Szwajcaria stała się jednym z głównych ośrodków
reformacji w Europie. Objęła ona jednak głównie bogatsze i bardziej
rozwinięte kantony miejskie. W 1531, po wojnie kantonów protestanckich z
katolickimi (wiejskimi), w wyniku tzw. drugiego pokoju kappelskiego
nastąpiło ustalenie podziału wyznaniowego kantonów. Na mocy postanowień
pokoju westfalskiego z 1648 roku, kończącego wojnę trzydziestoletnią,
cesarz rzymsko-niemiecki uznał oficjalnie niepodległość Szwajcarii i jej
formalne wyodrębnienie z Rzeszy Niemieckiej. Od tego czasu Szwajcarię
zaczęto nazywać Związkiem Szwajcarskim.
Za początek istnienia Szwajcarii uważa się Akt Konfederacji
Szwajcarskiej, czyli sojusz pomiędzy kantonami Uri, Schwyz i Unterwalden
z 1291 roku, choć podobne sojusze były pomiędzy gminami alpejskimi
zawierane już wcześniej. Z czasem obszar konfederacji rozszerzał się
poprzez akcesję miast Lucerna, Zurych i Berno. Sojusz tych miast z
gminami wiejskimi nie oznaczał jeszcze uzyskania formalnej
niezależności, ponieważ każde z terytoriów pozostawało lennikiem
Cesarstwa i znajdowało się w strefie zainteresowania polityki
Habsburgów, którzy starali się odzyskać władzę nad tymi terytoriami.
Pomimo tych warunków, Szwajcarzy w kilku bitwach zdołali pobić
Habsburgów i rozszerzyć terytorium o Glarus i Zug, które przyjęto do
konfederacji.
Pomiędzy 1353 i 1481 rokiem konfederacja ośmiu kantonów, znana jako
Acht Alte Orte, umacniała swoją pozycję. Poszczególni członkowie,
głównie miasta, rozszerzały obszar swego władztwa aż do granic
sąsiednich księstw, głównie na mocy zakupów, ale okresowo także za
pomocą podboju. Argowia została podbita w 1415 roku, Turgowia w 1460. W
obu wypadkach podboje przeprowadzono wykorzystując słabość Habsburgów.
Na południu ekspansję prowadził kanton Uri, któremu do 1515 roku udało
się podbić Ticino. Jednocześnie kantony zwiększały indywidualnie swoje
wpływy w sąsiednich regionach. Część z nich indywidualnie zawierała
pakty z miastami takimi jak Fryburg, Appenzell, Szafuza, Sankt Gallen,
Biel/Bienne, Rottweil, Miluza. Sojusze te nazywano Zugewandter Ort, a
ich członkowie pozostawali w bliskich relacjach ze Szwajcarią, choć nie
byli członkami konfederacji. Wojny burgundzkie pozwoliły Szwajcarii na
przyłączenie do konfederacji nowych członków, w 1481 roku oficjalnie
zaakceptowano włączenie Fryburga i Solury. W wojnie przeciw Austrii z
1499 roku Szwajcarzy odnieśli kolejne zwycięstwo i wywalczyli wyłączenie
spod cesarskiego zwierzchnictwa. Do tej pory stowarzyszone miasta
Bazylea i Szafuza przyłączyły się natomiast oficjalnie do konfederacji,
tworząc kantony Bazylea i Szafuza. Appenzell w 1513 roku stało się
trzynastym członkiem unii. Tak ukształtowana unia trzynastu kantonów
(Die Dreizehn Alten Orte) dotrwała do najazdu napoleońskiego w 1798
roku.
W 1798 armie francuskie podbiły Szwajcarię, narzucając nową
ujednoliconą konstytucję, osłabiającą kantony, a wzmacniającą rząd
centralny. Okres ten (1798-1803) nazywany jest Republiką Helwecką.
Jednakże system ten zniszczył wielowiekowe tradycje kulturowe i był
bardzo niepopularny wśród Szwajcarów. Kiedy wybuchła wojna, Szwajcaria
stała się areną walk pomiędzy Francją, a Austrią i Rosją. Pojawiły się
również dwie frakcje wśród Szwajcarów – „Republikanów”, będących
zwolennikami nowego porządku, oraz „Federalistów”, chcących powrotu do
systemu federacyjnego, opartego na szerokiej autonomii kantonów. Po
spotkaniu zorganizowanym przez Napoleona w 1803 w Paryżu oba stronnictwa
doszły do porozumienia, co znalazło wyraz w podpisaniu tzw. Aktu
Mediacyjnego, przywracającego w znacznym stopniu system federacyjny.
Kongres wiedeński potwierdził neutralność Szwajcarii, do której
przyłączono ostatnie trzy kantony: Valais, Neuchâtel i Genewa.
W 1847 wybuchła wojna domowa pomiędzy kantonami katolickimi i
protestanckimi (tzw. szwajcarska wojna domowa, niem. Sonderbundskrieg).
Katolicy starali się nie dopuścić do wzmocnienia władzy centralnej, do
czego dążyli rządzący wówczas przedstawiciele Partii Radykalnej. W
wyniku miesięcznych walk zginęło około 100 osób i był to ostatni
poważniejszy konflikt zbrojny na terytorium Szwajcarii. W wyniku tego w
1848 stworzono konstytucję federalną oraz system oparty na referendach,
pozostawiając kwestie lokalne w gestii kantonów. W 1874 wniesiono
poprawki, uwzględniające wprowadzenie wspólnej waluty oraz zmiany
wymuszone przez rozwój populacji i rewolucję przemysłową. W 1891
konstytucja została ponownie poprawiona, utworzono unikatowy system,
silnie oparty na demokracji bezpośredniej czyli woli ludu wyrażanej w
referendach lokalnych, kantonalnych oraz federalnych.
W 1920 Szwajcaria została członkiem Ligi Narodów, a w 1963 Rady
Europy. Podczas I wojny światowej proklamowała neutralność, podobnie
zresztą w czasie II wojny światowej. Mimo tego Niemcy planowali zajęcie
Szwajcarii (operacja Tannenbaum), co wydawało się wówczas nieuniknione.
Do dzisiaj trudno rozstrzygnąć, czy do zachowania suwerenności bardziej
przyczyniła się sprawnie przeprowadzona mobilizacja pod dowództwem gen.
Henriego Guisana, czy też może ścisłe związki banków szwajcarskich z
gospodarką nazistowską. Od 12 grudnia 2008 Szwajcaria jest członkiem
układu z Schengen.
Szwajcaria jest federacją demokratyczną oraz parlamentarną, gdzie
na szeroką skalę wykorzystywana jest instytucja referendum (demokracja
bezpośrednia). Szczególnie silna jest pozycja parlamentu i władz
kantonalnych, co oznacza mocną władzę samorządu lokalnego. Ustrój ten
nazywa się parlamentarno-komitetowym; najbardziej typową cechą jest dla
niego brak rozdziału pomiędzy władzę ustawodawczą, wykonawczą i
sądowniczą. Szwajcaria jest państwem federalnym, podzielonym na kantony
posiadające charakter organizmów państwowych, niejako na plemiona jak u
ludów słowiańskich. Konstytucja określa podział kompetencji między
federacją a kantonami. Zgromadzenie Federalne (parlament) to najwyższa
władza ustawodawcza Federacji Helweckiej. Nie ma żadnych tzw. „hamulców”
– nie można rozwiązać jej izb przed upływem kadencji, nie może być
zwoływana na sesje przez żaden inny organ, nie ma instytucji sądownictwa
konstytucyjnego (brak Trybunału Konstytucyjnego). Ponadto wszelkie
konflikty kompetencyjne rozstrzygane są przez sam parlament. On sam
wybiera też siedmiu członków wykonawczej Rady Federalnej (rządu) i
Trybunału Federalnego. Szwajcarski konserwatyzm podkreśla fakt, że mimo
tak solidnych tradycji demokratycznych kobiety uzyskały prawa wyborcze
dopiero w lutym 1971 roku, a i to nie wszędzie. Najdłużej opierał się
kanton Appenzell Innerrhoden, który ustąpił przed wyrokiem sądu
najwyższego w roku 1990.
W Szwajcarii są cztery języki urzędowe: niemiecki, francuski,
włoski oraz romansz (retoromański). Nauczanie w szkołach podstawowych,
gimnazjach i liceach odbywa się w jednym z tych języków, w zależności od
kantonu. Na uniwersytecie studiuje się po francusku bądź niemiecku (i
włosku w kantonie Ticino). Absolwent wyższej uczelni powinien móc
porozumiewać się przynajmniej w trzech językach. Język angielski, mimo
że nie należy do języków urzędowych, staje się coraz bardziej popularny w
środowisku przemysłowym i świecie reklamy. Język codzienny Szwajcarów w
kantonach niemieckojęzycznych to dialekt alemański (Schwyzerdütsch).
Dialekty używane są tam przez wszystkie warstwy społeczne, nawet w
dużych miastach, chociaż pisze się prawie zawsze po niemiecku. W
Szwajcarii języki francuski i włoski, mimo drobnych odmienności, np. w
niektórych liczebnikach oraz w wymowie, nie różnią się od języka
standardowego. Język romansz jest używany tylko w niektórych gminach
kantonu Gryzonia, gdzie dominuje Schwyzerdütsch. Szwajcarzy nie stanowią
jedności ani językowo, ani religijnie, mają jednak wspólną historię i
ideały będąc przykładem narodowości z regionu alpejskiego, które
potrafią się ze sobą dogadywać i dla własnej pomyślności stworzyć jeden
organizm państwowy będący wzorem konfederacji ludów czy plemion.
Według spisu powszechnego ludności z 2000 roku struktura ludności
szwajcarskiej ze względu na język ojczysty przedstawia się następująco:
niemiecki – 4 801 148 (72,8%);
francuski – 989 606 (13,0%);
włoski – 470 961 (6,5%);
serbsko-chorwacki – 103 350 (1,4%);
albański – 94 937 (1,3%);
portugalski – 89 527 (1,2%);
hiszpański – 76 750 (1,1%);
angielski – 73 422 (1,0%);
romansz – 35 072 (0,5%);
inne – 58 431 (0,7%).
W Szwajcarii obowiązują cztery języki urzędowe: niemiecki, którym
posługuje się 63,7% populacji, francuski, którym mówi 20,4% populacji,
włoski używany przez 6,5% populacji oraz język romansz, którym mówi 0,5%
populacji. Na wschód od Berna (z wyjątkiem Ticino) przeważa język
niemiecki. Na zachód od Berna przeważa język francuski. Język włoski
jest najpowszechniejszym językiem w kantonie Ticino. Romansz, który
wywodzi się z łaciny ludowej, najczęściej używany jest w kantonie
Gryzonia.
Szwajcaria podzielona jest na 26 kantonów. Kantony leżące na
Wyżynie Szwajcarskiej są bardziej zaludnione, uprzemysłowione i z reguły
zamieszkane przez protestantów. Kantony alpejskie natomiast są słabiej
zaludnione, bardziej nastawione na rolnictwo i turystykę; przeważają tu
też katolicy. Można współistnieć i współpracować pomimo odmienności
religijnych, kulturowych, językowych – trzeba tylko chcieć i ze sobą
rozmawiać o tym co istotne dla wspólnej pomyślności i dobrobytu, a
Konfederacja Szwajcarska akurat z dobrobytu jest doskonale znana i w tej
materii także może być wzorem dla Konfederacji czy Unii Słowiańskich
Ludów Europy Środkowo-Wschodniej.
Szwajcaria była jednym z pierwszych na świecie państw, które
wprowadziło powszechne nauczanie elementarne. Szkoły podstawowe i
średnie w Szwajcarii są bezpłatne; w wielu kantonach bezpłatne są także
obiady oraz podręczniki. Za państwowe szkoły wyższe płaci się około 560
franków szwajcarskich (ok. 2016 zł przy kursie 1 CHF = 3,6 PLN) za
semestr. Studentom z rodzin ubogich przyznawane są jednak stypendia. W
Szwajcarii znajduje się wiele szkół prywatnych, które słyną z wysokiego
standardu kształcenia. Ich dyplomy nie są uznawane przez państwo, mogą
być jednak uznawane przez firmy prywatne.
Spośród państw europejskich gospodarka Szwajcarii ma najlepszy
Wskaźnik Wolności. W rankingu ogólnoświatowym zajmuje miejsce czwarte.
Kraj jest bardzo wysoko rozwinięty, jeden z najbogatszych na świecie.
Długotrwała neutralność (od 1815) i zasada nienaruszalności tajemnicy
bankowej ugruntowały zaufanie do Szwajcarii jako finansowego centrum
Europy i świata. Napływ obcych zasobów pieniężnych umożliwił stopniowy
rozwój rodzimego, wysoko wyspecjalizowanego przemysłu, intensywnego
rolnictwa i turystyki. Szwajcarskie rezerwy złota wynoszą 83 mln uncji
jubilerskich, dewizowe są szacowane na ok. 6•10 do 12 potęgi USD.
Działa tu ponad 630 banków, z których 5 należy do największych w
świecie: Schweizerischer Bankverein (z siedzibą w Bazylei, wartość
depozytów 124 mld dolarów), Schweizerische Bankgesellschaft (Zurych, 114
mld dolarów), Crédit Suisse (Zurych, 89 mld dolarów), Schweizerische
Volksbank (Berno) i Bank Leu. Łączna wartość depozytów w szwajcarskich
bankach wynosi ok. 6 bln dolarów (2007 r.), w tym ok. 50% od klientów
zagranicznych. Jest to zachęta do powoływania rodzimych słowiańskich
banków i wyrabiania ich wysokiej renomy na całym świecie, tak, aby rosły
ich depozyty i kapitały ściągane z wielu innych państw. Działają w
Szwajcarii liczne, znane w świecie firmy ubezpieczeniowe (Zürich
Insurance, Swiss Life, Reassurances), 6 giełd papierów wartościowych, w
tym w Zurychu. Same podatki stanowią 30% PKB Szwajcarii, dodatkowo 7%
PKB stanowią obowiązkowe ubezpieczenia społeczne (emerytalne,
inwalidzkie, składki na służbę zdrowia), co łącznie daje 37% PKB (dla
porównania: Szwecja 52%, Wielka Brytania 36%, Polska 34,5%, Stany
Zjednoczone 27%; z uwzględnieniem ubezpieczeń społecznych). W
przeciwieństwie na przykład do Niemiec czy Szwecji służby zdrowia w
Szwajcarii nie finansuje się z podatków, tylko z obowiązkowych
ubezpieczeń, które są parapodatkami.
W Szwajcarii nie ma instytucji głowy państwa w takiej formie jak w
innych państwach europejskich. Funkcje reprezentacyjne pełni wybierany
na jeden rok przewodniczący Rady Związkowej (rządu), i nosi on tytuł
Prezydenta Konfederacji Szwajcarskiej. Nowy prezydent Szwajcarii
wybierany jest co roku. Nazwa państwa pochodzi od nazwy kantonu Schwyz –
jednego z założycieli związku kantonów w 1291 roku. Skrót „CH” oznacza
skrót od Conföderatio Helvetica. Święto narodowe: 1 sierpnia, dzień
podpisania przymierza kantonów Uri, Schwyz i Nidwalden na łączce Rütli w
kantonie Schwyz nad Jeziorem Czterech Kantonów w 1291 roku. Szwajcaria
jest jednym z krajów o najniższym wskaźniku przestępczości na świecie.
Nie ma ograniczeń prawnych w wwozie gotówki do Szwajcarii i nie jest
określona kwota wymagana na jeden dzień pobytu w Szwajcarii. Na ulicach
nie ma bezpańskich psów ani kotów. W wieku 4 lat dzieci idą do szkoły,
nauka trwa 4 dni, środy są dniem wolnym. Na drzwiach domów zamiast
numeru jest nazwisko właściciela. W niedziele wszystkie sklepy są
pozamykane, a w tygodniu czynne tylko do godziny 19-tej z wyjątkiem
czwartków, kiedy czynne są do 21-ej. Małe łapówki i napiwki (do 25
Franków) są akceptowane, a przyśpieszają one np. otrzymanie w urzędzie
dokumentów. Aby ściąć drzewo należy uzyskać specjalne pozwolenie, nawet
jeżeli drzewo znajduje się na terenie prywatnym. Po godzinie 21 nie
można nigdzie kupić alkoholu. W szwajcarskiej armii służy się całe
życie. Każdy mężczyzna zdolny do służby wojskowej parę tygodni w roku
uczestniczy w specjalnych kursach i szkoleniach obronnych. Aby uniknąć
służby w wojsku należy zapłacić 3 % wszystkich zarobionych pieniędzy
przez 30 lat. Dopiero po spędzeniu w kraju 12 lat można otrzymać
obywatelstwo. Szwajcaria zajmuje 27 miejsce w rankingu najpotężniejszych
armii na świecie, a jest w niej 135 000 zawodowych żołnierzy i 75 000
rezerwistów. Od 1815 roku kraj ten nie zawarł żadnego sojuszu
wojskowego. W całym kraju znajduje się wiele przeciw atomowych bunkrów,
gdzie żywność na bieżąco jest wymieniana na świeżą. Większość automatów
nie ma podajników na pieniądze, gdyż są tam tak uczciwi ludzie, że
wystarczy jedynie komunikat proszący o uiszczenie opłaty, a zabrać coś
bez zapłaty jest wielką hańbą dla obywatela, hańbą spotykającą się z
powszechnym ostracyzmem.
Szwajcarzy mają najszybszy Internet w Europie i trzeci na świecie.
Średnia prędkość wynosi 14,9 Mbps. Edukacja jest darmowa dla wszystkich,
nawet dla obcokrajowców. Raz w tygodniu przyjeżdża śmieciowy autobus –
zwykły autobus, który w środku zamiast krzeseł ma kontenery i tam ludzie
znoszą swoje worki i jakoś nikt nie skarży się na przetrzymywanie w
domu śmieci przez tydzień, jak w Polsce. Szwajcaria naprawdę zwraca
uwagę na segregowanie śmieci. Segreguje się plastik, papier, szkło
(białe, zielone, brązowe) i odpady biodegradowalne. Wszystkie auta na
ulicach są czyściutkie i błyszczące jakby stały w salonie, bo można
dostać wysoki mandat za brudny samochód. W Szwajcarii przekroczenie
prędkości jest bardzo drogie, a płaci się za każdy kilometr
przekroczenia prędkości 40 chf. Poza czekoladą, Szwajcaria słynie z
produkcji zegarków, scyzoryków, sera, oraz oczywiście z banków które
jako jedyne banki na świecie nie udostępniają informacji na temat
posiadaczy kont ani stanu kont, chociaż Unia Europejska próbuje
zniszczyć te tradycje. Muesli to wynalazek szwajcarskiego lekarza,
Maximiliana Bircher-Bennera. Przygotował on mieszankę zbóż, suszonych
owoców i bakalii dla swoich pacjentów, aby dostarczyć im wartości
odżywcze w jednym.
W większości kantonów istnieje niepisana zasada, która nie pozwala
rodzicom odprowadzania dzieci do szkoły. Maluchy powyżej 4 roku życia
powinny same wędrować do szkoły. Odległość ta nie powinna być jednak
dłuższa niż 1 km. I tak się rzeczywiście dzieje, każdego dnia szkolnego
widać dzieciaki spacerujące z ogromnymi odblaskami na szyi i wielkim
tornistrem do szkoły. Szwajcarzy są za polityką prorodzinną. Kiedy w
rodzinie pojawia się maluch, Szwajcarzy chcą obwieścić to całemu światu i
przygotowują ogromne tabliczki z datą i imieniem noworodka. Następnie
umieszczają je na ścianach domu bądź na ogrodzeniu. Tabliczki są fajną
ozdobą szwajcarskich budynków. W standardowym wyposażeniu mieszkania nie
ma pralki, gdyż prawie każdy blok/dom ma pralnię w piwnicy, a
mieszkańcy mają wyznaczone godziny i dni, kiedy mogą robić pranie.
Literatura szwajcarska powstawała w czterech językach: niemieckim,
francuskim, włoskim i retoromańskicm. Sławę międzynarodową zyskali
Friedrich Dürrenmatt (1921-1990) – dramat i Max Frisch (1911-1921) –
dramat i proza, obaj tworzący w języku niemieckim. Bardzo ważną postacią
był także filozof i psycholog Carl Gustav Jung (1875-1961), którego
dzieła warto studiować także w tym celu aby zrozumieć psychikę ludów
słowiańskich. W muzyce zasłużył się klasztor w Sankt Gallen, będący
jednym z głównych ośrodków chorału gregoriańskiego. Dla muzyki ludowej
charakterystyczne jest jodłowanie. Wspaniale rozwijała się architektura
od średniowiecza aż po czasy współczesne. Najbardziej znanym architektem
szwajcarskim (tworzącym głównie poza Szwajcarią) był Le Corbusier, a
malarzem Paul Klee.
JAPONIA – Wspólnota ponad 3 tysięcy wysp
Jak natychmiast rozpocząć efektywne budowanie obiecanej między
innymi przez polskiego prezydenta Lecha Wałęsę na początku lat 90-tych
XX wieku Polski jako drugiej Japonii można rozpocząć stwierdzeniem, że
najpierw trzeba zainicjować powstanie Słowiańskiego Aryanu czyli
Konfederacji lub Unii Słowiańskich Ludów z sześciu sąsiadujących i
bardzo powiązanych historycznie państw, tak aby budować ową drugą
Japonię w oparciu o zasoby ludzkie i terytorialne, które z Japonią można
już porównywać! Zarówno Polska jako aparat państwowy jak i cała Unia
Słowiańskich Ludów musi realizować zasadniczą obietnicę Lecha Wałęsy i
braci Kaczyńskich zrobienia z Polski drugiej Japonii, co oznacza jak
najszybsze podniesienie i wyrównanie minimalnej płacy do poziomu od 5 do
6,5 euro za godzinę pracy, tak jak ma to miejsce w Japonii na rok 2015.
Polska i cała opiewana już regionalna Słowiania złożona z sześciu
państw Słowiańskich Europy Środkowo-Wschodniej, aby wyjść ze strefy
europejskiej biedy i nędzy musi jak najszybciej podnieść minimalną płacę
za godzinę pracy do poziomu 3-4 euro czyli do kwoty 12-16 złotych i
starannie przestrzegać aby nie istniały żadne szare ani czarne strefy z
niższymi zarobkami za godzinę w miarę uczciwej pracy, co ogranicza
okrutny wyzysk dokonywany na społeczeństwach słowiańskich przez
kapitalistycznych oligarchów zwanych biznesmenami lub przedsiębiorcami.
Europejska strefa biedy i nędzy to wszystkie kraje w których minimalna
płaca za godzinę pracy wynosi mniej niż 3 euro, a na razie Polska ściga
się z podobnie biednymi krajami jak Słowacja, Chorwacja, Estonia, a
szczytem wysiłku polskiego rządu jest stopniowe doganianie TURCJI, która
kandyduje do Unii Europejskiej ale płacę minimalną za godzinę ma
efektywnie wyższą niż Polska.
W Japonii dochody do 1 950 000 jenów czyli do 14 300 euro (około 61
663 zł) objęte są najniższą taryfą podatkową wynoszącą zaledwie 5
procent i jak budować drugą Japonię, to owe pięć procent jako najniższa
taryfa podatku dochodowego musi być jak najszybciej wprowadzona! W
większości systemów podatkowych we wszystkich krajach, szczególnie tych
europejskich funkcjonuje kwota niepodlegająca opodatkowaniu, jednak
wysokość tej kwoty w poszczególnych krajach Europy i reszty świata jest
bardzo różna, od kilku do kilkunastu tysięcy euro, co zmniejsza
radykalnie koszta opieki socjalnej i pomocy społecznej, bo biedni nie są
okradani przez własny system podatkowy. Polska oraz docelowo Unia
Słowiańskich Ludów stworzona z sześciu krain słowiańskich jako druga
Japonia to na rok 2015 minimalna płaca od 5 do 6,5 euro (21 do 28 zł) za
godzinę pracy, a kwota wolna od podatku nie mniejsza niż 12 tysięcy
złotych rocznie i/lub podatek dochodowy w wysokości 5 % jak w Japonii
dla dochodów do 61 tysięcy złotych rocznie. Podatek VAT (od wartości
dodanej czyli podatek od konsumpcji) jak w Japonii czy Kanadzie – 5 % (w
tym 1 % na rzecz społeczności lokalnej/regionu/gminy). Pięć lub sześć
przedziałów podatku dochodowego od osób fizycznych oraz od osób
prawnych, najniższy na poziomie 5 % dochodu, najwyższy na poziomie 40 %
dochodu. W Japonii dochody do 1 950 000 jenów czyli do 14 300 euro (do
około 61 663 złotych polskich) objęte są najniższą taryfą podatkową
wynoszącą zaledwie 5 procent! Oczywiście, nie jest łatwo budować podobny
system podatkowy i ubezpieczeniowy w kilku krajach na raz, ale przy
odrobinie dobrej woli, można osiągnąć wysoki stopień integracji i
zbratania Słowian z sześciu krain w okresie od trzech do dziesięciu lat.
Wiele krajów stosuje także pewne zróżnicowanie płacy minimalnej za
godzinę w zależności od wieku człowieka, zwykle w przedziałach dla
nieletnich, dla osób od 18 do 21 roku życia, dla osób do 35 roku życia i
dla osób powyżej 35 roku życia, a także dla osób które pracują po raz
pierwszy przez pierwszy rok pracy zawodowej z przyuczaniem, co znane
jest nie tylko z Cypru ale także z Wielkiej Brytanii. Na rok 2015
minimalna płaca na poziomie 11 złotych dla osób poniżej 21 roku życia
oraz dla pracujących po raz pierwszy przez pierwszy rok pracy i/lub
przyuczania się do zawodu, a dla osób młodych w wieku od skończonych 21
lat do 35 roku życia płaca minimalna 15 złotych za godzinę, a dla osób w
wieku po ukończeniu 35 lat (o ile nie jest to ich pierwszy rok pracy w
życiu) stawka 20 złotych za godzinę – to całkiem rozsądne prosocjalne
rozwiązanie o którym trzeba poważnie rozmawiać ze społeczeństwem, ze
swoimi obywatelami, gdyż warte jest wprowadzenia, w odpowiedniej skali
we wszystkich państwach regionu. Oczywiście takie rozwiązania trzeba w
systemie co rocznym aktualizować lub wybrać wariant bardziej szokowy dla
przedsiębiorców ze stawkami odpowiednio 20 zł, 25 zł i 32 zł, ale
szybko równający Polskę i inne kraje Słowiańskiej Unii Ludów ze
średniozamożną Europą! Wedle wałęsowskich zasad budowania drugiej
Japonii w Polsce to na 2015 rok kwoty 21 zł, 24 zł oraz 28 zł czyli owa
rozpiętość godzinowej stawki minimalnej od 5 do 6,5 euro za godzinę
pracy jaka obowiązuje w Japonii (opodatkowana stawką 5 procent) zależnie
od regionów, a w wielu krajach Europy zależnie od wieku i zwykle objęta
kwotą wolną od podatku. Budowanie drugiej Japonii na europejskiej
słowiańszczyźnie, to przyjmowanie dobrych tamtejszych rozwiązań, które
mogą być łatwo akceptowalne w naszych warunkach i uwarunkowaniach
mentalnych oraz kulturowych, dlatego należy dobrze poznać pomocne
rozwiązania i sposoby zarządzania gospodarką, która musi być wolna od
wydumanych teoretycznie konceptów gospodarczych.
Japonia to archipelag ponad 3 000 górzystych wysp. Krajobrazowo
Japonia przypomina Szwajcarię, gdyż cała jest w swej istocie wielkim
pasmem górskim. Cztery główne to Honsiu, Kiusiu, Shikoku i Hokkiado,
zajmujące 97% całkowitej powierzchni lądowej kraju. Ustrój polityczny –
monarchia parlamentarna, system gabinetowo-parlamentarny, podobnie jak w
Wielkiej Brytanii. Japończycy nadal noszą tradycyjne kimono nie tylko
podczas festiwali i różnych wydarzeń specjalnych, ale i na co dzień,
zachowując swoje pradawne tradycje i obyczaje. Stoły w domach są bardzo
niskie, a posiłki spożywa się siedząc na podłodze. W japońskich domach
nie ma centralnego ogrzewania, gdy spada temperatura poniżej zera ludzie
ogrzewają się różnymi elektrycznymi urządzeniami grzewczymi, np.
Kotatsu, które umieszcza się na środku głównego pomieszczenia, pod
stołem i przykrywa się je kocami. Uważa się za bardzo niegrzeczne
okazywać oznaki sympatii ukochanej osobie publicznie, nie wypada nawet
trzymać się za ręce, gdyż jest to naruszeniem prywatności i intymności.
Wskaźnik przestępczości w Japonii jest jednym z najniższych na świecie.
Niespotykane są akty wandalizmu. Wszystkie japońskie samochody na
lokalnym rynku mają ustawione ograniczenie prędkości na 180 km/h. W
Japonii prawie nikt nie kradnie, gdyż Japończycy mają taka mentalność ze
osoba złapana na przestępstwie „spaliła” by się ze wstydu lub musiała
popełnić seppuku. Jest to jedyny kraj na świecie, w którym mafie
działają otwarcie, mają oficjalne biura, ozdobione godłem gangu, robią
rozmaite interesy i pilnują porządku w swoich regionach, a wzorują się
na kodeksach samurajów stanowiąc coś w rodzaju rodzinnych klanów w
których głowa rodu sama wymierza sprawiedliwość wedle kodeksu
honorowego.
Na ulicach nie ma koszy na śmieci, a to co się zabrało ze sobą
trzeba z powrotem zanieść do domu. Segregacja śmieci jest baaardzo
szczegółowa, np. od butelki plastikowej trzeba oderwać etykietę i
odkręcić nakrętkę. Wszystko wyrzucane jest do oddzielnych pojemników.
Nawet resztki jedzenia mają oddzielny kontener. Pociągi są niezwykle
punktualne, w ciągu roku łączna długość opóźnień nie przekracza 36
sekund. Japońska konsytuacja zezwala pracownikom na krótką drzemkę w
godzinach pracy. Przez 3 pierwsze lata nauki w japońskich szkołach nie
ma ocen, a stawia się głównie nacisk na rozwijanie charakteru i dobrych
manier. Japonia ma dziesiątą, najpotężniejszą armię na świecie, a jest w
niej 250 000 zawodowych żołnierzy i 55 000 rezerwistów. Japonia w
odróżnieniu od Słowian utrzymała swoją pradawną kulturę duchową i
religię z wyznawanymi bóstwami (kami) oraz tradycjami pielęgnowanymi od
ponad trzech tysięcy lat, a na ziemiach Słowiańskich trzeb w dużym
stopniu rekonstruować po zniszczeniach wywołanych skandaliczną
chrystianizacją, szczególnie w germańskim wydaniu. Wiara przodków, dawne
tradycje kultowe, zwyczaje religijne i tradycyjna duchowość są bardzo
ważne dla rozwoju społeczeństwa oraz dla zbudowania potężnego imperium, a
w tym Japończycy jako zwolennicy szinto, japońskiej tradycji religijnej
i duchowej podobnej do chińskiego dao (tao) są wielkimi mistrzami.
Wskazówką dla słowiańskich krain Europy jest rekonstrukcja i odbudowa
dawnych tradycji połączone z priorytetem politycznym dla słowiaństwa
także na gruncie duchowym i religijnym, a nie tylko kulturalnym i
gospodarczym.
Harmonia w życiu społecznym stanowi dla Japończyków najwyższą
wartość, znacznie wyższą nawet niż dla dawnych Słowian czyli naszych
przodków w krajach SUL, w związku z czym w relacjach międzyludzkich
panuje konformizm i dążenie do ugody niemal za wszelką cenę. Interes
grupowy ma pierwszeństwo nad indywidualnym, stąd źle widziane jest
wyróżnianie się oraz formułowanie osobistych opinii. Ludzie wypowiadają
się najczęściej niejasno oraz wymijająco, a prywatne uczucia i troski
maskują nienagannym uśmiechem oraz wysoką kulturą osobistą. Honor oraz
wszechobecne poczucie wdzięczności i obowiązku oraz lojalności, a co za
tym idzie obawa przed utratą twarzy skutkuje istnieniem we wzajemnych
relacjach specyficznych, nieformalnych układów i powiązań, takich jak
giri (zobowiązanie moralne), które dla skrytych i zamkniętych w sobie
Japończyków stanowi wzór zachowania, a także sposób polubownego
rozwiązywania sporów międzyludzkich. To właśnie konfucjańskie zasady,
bushidō, czyli „droga wojownika”, a także buddyzm zen stanowiły podstawę
specyficznego systemu myślenia i sposobu postrzegania świata przez
Japończyków. Za ich sprawą ongiś samuraj, który okrył się hańbą i stawał
się rōninem, zwracał jeden ze swych mieczy przeciw sobie i popełniał
rytualne samobójstwo – seppuku. Poczucie honoru nakazywało walczyć do
końca, gdyż niewola czy kapitulacja nie wchodziły w rachubę. Na narodowy
charakter oraz mentalność Japończyków ogromny wpływ wywarły i wywierają
wciąż bushidō czyli Kodeks Wojowników oraz nauki Konfucjusza. To za ich
sprawą takie cechy, jak dyscyplina, stoicyzm, powściągliwość,
opanowanie, a także lojalność i szacunek wobec starszych czy
zwierzchników są powszechnie respektowane i widoczne na każdym kroku – w
szkole, pracy i rodzinie. Powszechną edukację w Japonii władcy
wprowadzili już z nastaniem epoki Edo czyli w pierwszych latach XVII
wieku, około 1603 roku. Japoński rok szkolny rozpoczyna się w kwietniu, a
kończy w marcu.
Potęga Unii Słowiańskiej na tle Japonii, Rosji, Niemiec i Wielkiej Brytanii
JAPONIA to wielki liczebnie i potężny gospodarczo kraj
wyspiarski o powierzchni zaledwie 377 835 km² czyli tylko trochę większy
od Polski, a mniejszy od Ukrainy, ale liczący 126,91 miliona
mieszkańców czyli prawie 127 milionów obywateli. Japonia ma dużą gęstość
zaludnienia wynoszącą 336 osób na km², szczególnie w porównaniu z
Rosją. Utrzymanie w celach reprezentacyjnych Cesarza (Władyki, Kniazia) i
jego rodziny jest znacznie tańsze niźli utrzymywanie władcy elekcyjnego
w postaci prezydenta, a system gabinetowo-parlamentarnych rządów jest
podobny do tego jaki mamy w Europie, w tym w państwach słowiańskich.
Japonia jest trzecią potęgą gospodarczą świata zaraz za tandemem USA i
Chiny Ludowe, które powoli wychodzą na prowadzenie. Japonia na rok 2014
wypracowała PKB o wielkości 4616 mld USD (4,6 biliona dolarów), co daje
36.332 USD na głowę mieszkańca.
ROSJA to terytorialnie największy kraj na świecie liczący 17
075 400 km² czyli ponad 17 mln km², mający jednak jak na tę
powierzchnię zaledwie 143 975 923 mln ludności czyli prawie 144 mln
obywateli i bardzo niską średnią gęstość zaludnienia 8,4 osób na km².
Całą Japonię można zmieścić na niewielkim kawałku wydzielonego
terytorium Rosji w ramach Federacji Rosyjskiej, chociaż znaczna część
Północnej Syberii i Dalekiego Wschodu jest bardzo trudna jeśli chodzi o
warunki życiowe, podobnie jak amerykańska Alaska sprzedana zresztą
kiedyś przez rosyjskiego cara Ameryce. PKB w Rosji na rok 2014 to jednak
tylko 1857,5 mld USD czyli około 1,9 bln USD, a na głowę mieszkańca
12.926 USD, co jednak pozwala być na wysokim miejscu na listach wielkich
potęg gospodarczych świata. Oczywiście struktura cen i kosztów
utrzymania w Rosji jest relatywnie znacznie niższa niż w Japonii. Rosja
ma dużo większe potencjały gospodarcze niźli Japonia czy Niemcy, ale
dotychczas słabo je wykorzystywała.
NIEMCY to podobnie jak Japonia, kraj niewielki o powierzchni
zaledwie 357 340 km², nieco większy obszarowo od Polski, mniejszy od
Ukrainy i Japonii, ale liczący 81 083 600 mln ludności czyli w praktyce
nieco ponad 81 mln obywateli, a to dwa razy więcej ludności niż ma
Polska czy prawie dwa razy w stosunku do Ukrainy. Gęstość zaludnienia to
227 osób/km² czyli mniej niż w Japonii, ale znacznie więcej niż w
Rosji. PKB Niemiec na rok 2014 to 3860 mld USD czyli prawie 3,9 bln USD
co daje 47.590 USD na głowę mieszkańca. Jest to o prawie 1 bilion USD
mniej niż w Japonii, ale aż o prawie 2 biliony USD więcej niż w Rosji.
WIELKA BRYTANIA jako kraj wyspiarski w swym położeniu u
wybrzeży kontynentu podobny do Japonii to powierzchnia zaledwie 244 820
km², zatem najmniejsza ze wszystkich omawianych, zaludniona na poziomie
63 182 000 czyli około 63,2 mln mieszkańców, co daje zagęszczenie 258
osób/km². Wielka Brytania jest zatem mniejsza od Niemiec i Japonii oraz
od Federacji Rosyjskiej i omawianej Konfederacji Słowiańskich Ludów. PKB
Wielkiej Brytanii na 2014 rok to 2945 mld USD czyli prawie 3 biliony
USD, co daje 45 635 USD na głowę każdego mieszkańca. Dogonienie
gospodarki brytyjskiej jest zaraz po zrównaniu się z rosyjskim PKB
najpierwszym celem w gonieniu czołówki świata takiej jak trzecia potęga
gospodarcza świata którą jest Japonia.
SUL czyli sugerowana mądrym politykom i przywódcom słowiańskich państw Unia czy Konfederacja Słowiańskich Ludów (KSL)
złożona z Białorusi, Czech, Mołdawii, Polski, Słowacji i Ukrainy ma na
dobry początek terytorium o powierzchni równej 1 123 979 km kw² czyli
kraj z powierzchni 1,124 mln kw² zamieszkany przez 112 985 867 czyli
przez prawie 113 mln mieszkańców przy gęstości zaludnienia około 100
osób na kw². Terytorialnie to obszar praktycznie trzy razy większy niż
te którymi dysponują Niemcy czy Japończycy, a w liczbie ludności o jedną
trzecią większy od Niemiec, a stanowiący ponad 80 % tego co ma Japonia i
2/3 tego czym dysponuje Federacja Rosyjska. PKB Słowiańskiej Unii Ludów
to na 2014 rok 1 067,32 mld USD – około 973 mld € (euro) czyli w
praktyce około 1,7 biliona USD, a na głowę mieszkańca około 9446 USD.
Najbardziej średnie PKB na głowę mieszkańca w SUL zaniża Ukraina, z
uwagi na to, że ma najniższe PKB per capita ale najwięcej mieszkańców,
co wskazuje na poważne zaniedbanie rozwoju gospodarczego w tym regionie
Konfederacji Słowian Północnych. Konfederacja zarówno może jak i
powinna stać się europejskim i światowym tygrysem gospodarczym oraz
polityczno-militarnym.
 |
Języki Słowiańskie w Europie |
Przy prowadzeniu mądrej polityki gospodarczej i społecznej we
wszystkich tych sześciu Słowiańskich Krainach razem, dogonienie
Federacji Rosyjskiej w całościowym PKB i w PKB na osobę nie jest
wyzwaniem i zajmie zaledwie 2-3 lata, a dogonienie Wielkiej Brytanii,
Niemiec czy Japonii to kwestia zaledwie 8-12 lat w zależności od tempa
wdrażania przemian i siły integracji, wzajemnej solidarności oraz
natychmiastowego likwidowania wszelkich barier i problemów handlowych
oraz gospodarczych i politycznych. SUL czyli Konfederacja Słowiańska
jako całość ma ogromny potencjał pozwalający na szybkie stanie się drugą
Japonią, z tym, że przewaga SUL polega na tym, że państwa słowiańskie w
Europie Środkowo-Wschodniej mają znacznie potężniejsze zasoby bogactw
naturalnych, a także jako terytorialnie pojemniejsze, mogą łatwo
ściągnąć i osiedlać bardzo tanią siłę roboczą z praktycznie wszystkich
najbiedniejszych państw świata, podczas gdy w Japonii czy Niemczech jest
to znacznie bardziej problematyczne, gdyż gęstość zaludnienia jest tam
2,3 do 3,4 razy większa! Przebudzenie się mocarstwa słowiańskiego
mogącego prawie od razu konkurować z potęgą gospodarczą Federacji
Rosyjskiej oraz zintegrować ludy i plemiona słowiańskie żyjące od
dziesiątków stuleci na pograniczu Europy Zachodniej i Imperium
Moskiewskiego współcześnie zwanego Federacją Rosyjską na pewno bardzo
zmieni oblicze Europy i całego świata, ale także jest nadzieją dla
prawie 113 milionów Słowian na szybką poprawę ich losu, wzrost dobrobytu
oraz przebudzenie świadomości plemienno-narodowej na wysokim poziomie
począwszy od własnych korzeni. Jest to także okazja do wielkiej
niezależności i uwolnienia od zgubnego wplywu wielowiekowej germanizacji
oraz zbójeckiego eksploatowania i robienia ze Słowian niewolników
Europy czy innych imperiów.
Konferencja czy raczej Konfederacja Mózgów czyli wzajemna
wymiana i rozprzestrzenienie swoich najlepszych technologii we
wszystkich krajach Słowiańskiej Unii Ludów już po dwóch do trzech latach
daje wysoki stopień technologicznej niezależności i wysoki stopień
wzrostu gospodarczego w tym zamożności, nawet w najbiedniejszych
regionach SUL. W każdym z sześciu krajów trzeba zorganizować targi
technologiczne dla wszystkiego tego, co jest produkowane siłami
rodzimych gospodarek słowiańszczyzny, a wszystko to, czego u nas nie ma
trzeba zaraz zacząć produkować powołując stosowne firmy zarówno
państwowe, spółdzielcze jak i prywatne. Zwiększanie roli lokalnych
samorządów na poziomie gmin, miast oraz województw (regionów),
uruchomienie na szeroką skalę instytucji referendum jako demokracji
bezpośredniej wzorem Szwajcarii czy Japonii, otwarcie granic dla
swobodnego handlu, wymiany usług i technologii, regularne spotkania
przywódców państw i szefów rządów oraz silna wzajemnie wspierająca
polityka to początek wielkiego mocarstwa Słowian Północnych o jakim
marzyli nasi przodkowie we wszystkich krajach tworzących Słowiańską Unię
Ludów – Konfederację Słowian. Prawdziwa demokracja zaczyna się od dołu,
na poziomie gminy oraz pojedynczej firmy, zatem trzeba mobilizować
działaniami oddolnymi rządy i prezydentów naszych słowiańskich państw do
solidnej, bardzo ścisłej współpracy bez wykluczania się, zwiększania
wymiany handlowej, technologicznej, wymiany doświadczenia, wzajemnego
uznania, bez oglądania się na zaszłości, historyczne animozje czy
pospolite chorobliwe awersje jak czechofobia, polakofobia, ukrofobia czy
najsilniejsza rusofobia. wszystkie służby słowiańskich krajów mają
ściśle współpracować, tworzyć na pograniczach trzech granic silne nowe
strefy gospodarcze.
Cechą charakterystyczną słowiańskiej kultury prawnej na północnej
słowiańszczyźnie jest istnienie silnie zakorzenionego i przekazywanego z
pokolenia na pokolenie prawa zwyczajowego, które przedkładane jest
zazwyczaj nad przepisami prawa stanowionego i z tym trzeba się liczyć na
słowiańskich terytoriach, a nie z pomysłami rodem ze zgniłego moralnie
zachodu Europy czy USA. Praktyczny zakaz niszczenia rodzimych firm i
przedsiębiorców prowadzonych przez własnych w danym kraju czy innego
słowiańskiego pracodawcę musi być solidnie respektowany, a częste
kontrole fiskalne oraz z zakresu prawa pracy i bhp muszą dotyczyć w
pierwszej kolejności firm i instytucji z krajów innych niż Konfederacja
Słowiańska. Zasady tradycyjnej słowiańskiej samorządności, suwerenności i
solidarności słowiańskiej muszą być respektowanymi powszechnie
wartościami nadrzędnymi. Prawo i kodeksy karne oraz wykroczeń muszą być
dostosowane do lokalnych zwyczajów i norma poczucia sprawiedliwości
jakie panują od wieków na słowiańskich ziemiach, a paragrafy nie mogą
być brane z sufitu ani z absurdalnych dla nas Słowian obcych systemów
takich jak USA. Media, w tym prasa, radio i telewizja, sieci księgarskie
i wydawnicze, muszą być w rękach Słowian i w zarządzie państw
słowiańskich, a nie w zarządzie obcych nam kulturowo i mentalnie
korporacji zachodnich, germańskich czy amerykańskich. Na słowiańskich
ziemiach, w słowiańskich krajach muszą rządzić patrioci, których poznać
po działaniach dla dobra własnych społeczeństw i dla dobra innych krajów
słowiańskich w regionie SUL, a nie w interesie jakiś obcych nam
Słowianom korporacji zachodnich, germańskich czy amerykańskich. Sądy
muszą działać sprawnie dzień po dniu prowadząc procesy, a nie w
odstępach kilku miesięcznych, tak jak to było w dawnej słowiańszczyźnie.
Wszelkie wyroki i rozstrzygnięcia administracyjne muszą być
sprawiedliwe dla ludności tubylczej, zapadać szybko i sprawnie z
klauzulą rozpatrywania spraw w ciągu siedmiu dnia, zgodnie z
tradycyjnymi normami słowiańskiej kultury, tradycji i cywilizacji.
Instytucje fiskalne muszą działać dla dobra własnych obywateli, a nie w
interesie obcych nam kulturowo i szkodliwych wielkich korporacji z USA
czy Zachodniej Europy. Państwa takie jak Niemcy uczyniły wiele szkód
narodom słowiańskim w Europie, w tym w Polsce, muszą zatem wypłacić w
ratach zaległe od II wojny światowej odszkodowania czyli reparacje
wojenne, a nie okradać Polskę i inne kraje Słowian w ramach absurdalnego
wyzysku i okupacji polityczno-gospodarczej.
SARMACJA – Tradycyjna władza i ustrój słowiański
Najstarszy znany ustrój panujący wśród Słowian to demokracja
wojenna oraz demokracja wiecowa. Kilka spokrewnionych rodzin tworzyło
ród, wspólnotę opartą na braterskich związkach krwi. Wprowadzanie
sztucznego zakazu kumoterstwa w obsadzaniu stanowisk politycznych jest
zatem całkowicie obce słowiańskim tradycjom i naszej kulturze. Do elity
plemiennej należała starszyzna plemienna, wybierana z najbogatszych
rodów (żupani i władykowie) oraz wojownicy posiadający konie. Pośród
nich, na ogólnym zgromadzeniu zwanym wiecem, wybierano dowódców
wojskowych (wojewodów, czelników i kneziów). W czasie wędrówki na zachód
i ciągłych wojen właśnie dowódcom wojskowym udało się utrzymać
faktyczną władzę polityczną i przekazać ją nawet własnym synom, mimo że
większość spraw plemiennych załatwiano nadal podczas ogólnego
zgromadzenia (wiecu).

|
Sarmaci – Słowianie – Ubiór |
Na ziemiach polskich początkowo podstawową komórką społeczną była
rodzina wraz z krewnymi oraz klany rodowe. Grupa rodzin z danego
terytorium tworzyła małą społeczność zwaną opolem. Opola z
poszczególnych terenów, zazwyczaj oddzielonych od siebie barierami
naturalnymi, jak rzeki, góry czy bory, tworzyły plemiona (np. Polanie,
Wiślanie, Bobrzanie, Goplanie, Wieleci, itp.). Na co dzień opolem
zarządzał wiec plemienny, który w razie zagrożenia wybierał dowódcę
(księcia lub wojewodę). Z czasem jednak tymczasowi wodzowie chcieli
utrzymać władzę nad coraz liczniejszymi wspólnotami. Właśnie ich ambicje
przyczyniły się do jednoczenia całych plemion we wspólnoty i powstania
państwowości.
Pierwsze wzmianki o Sarmatach czyli dawnych Słowianach znajdują się
u Herodota (IV,21), Hipokratesa i Strabona czyli już w V wieku p.e.ch.
Sarmaci byli znakomitymi wojownikami, wprawianymi w wojenne rzemiosło
już od dzieciństwa. Sarmaci koczownicy nie zakładali stałych osad, żyli
na wozach mieszkalnych pasąc bydło domowe i konie. Osiadli Sarmaci żyli
w strefie lasostepu, archeolodzy odkryli tam pozostałości osad z
sarmackimi zabytkami. W IV-III w. p.n.e. zmieszali się z napływającą ze
wschodu ludnością, co wykształciło u nich nowe związki plemienne. Od III
w. p.n.e. zamieszkiwali już na pewno między Donem i Morzem Czarnym.
Taktyka sarmacka czy saurmacka oparta była na działaniach grup
lekkozbrojnych konnych łuczników. Dopiero Roksolanie utworzyli oddziały
katafraktów – ciężkiej kawalerii, walczącej w zwartym szyku. Tej taktyki
nie stosowali Jazygowie i Alanowie, którzy używali łuków typu
huńskiego. Organizacja społeczna Sarmatów była bardzo podobna do
scytyjskiej. Po okresie wojen i podbojów wytworzyła się warstwa
arystokracji, przedstawiciele której chowani byli w bogato wyposażonych
kurhanach. Charakterystyczną cechą społecznych stosunków w sarmackich
plemionach jest ważna rola kobiety w społeczności. Stosunkowa duża
liczba grobów uzbrojonych kobiet, zwłaszcza na cmentarzyskach zachodnich
Sarmatów, świadczy o pewnych elementach matriarchatu, które przetrwały z
wcześniejszych okresów. Herodot twierdził, że Sauromaci – wcześni,
zachodni Sarmaci – pochodzili ze związku Amazonek ze Scytami, co zapewne
dotyczył pewnej grupy wojowników.
Sarmaci oddawali cześć słońcu i ogniowi, a bóstwa takie jak Swaróg
czy Swarożyc (kojarzone z indoeuropejską Swargą, Niebem) są tego
bardziej współczesną kontynuacją. Z Ogniem wiążą się odnajdywane w
grobach Sarmatek małe terakotowe ołtarzyki. Rzymski historyk Ammianus
Marcellinus notuje, iż Alanowie czcili jako symbol boga wojny Szamszir –
nagi miecz wbity w ziemię (nazwa bóstwa i miecza symbolu jest taka
sama). Sarmaci jako dawni Słowianie wierzyli w życie pozagrobowe, jako
kontynuację życia ziemskiego. Pod koniec starożytności część Alanów
przyjęła zaratusztrianizm (zoroastryzm). W II wieku e.ch., Klaudiusz
Ptolemeusz potwierdza istnienie Krainy Sarmatów w regionie Sudetów,
które są na jego mapie górami Sarmacji czyli dawnej Słowiańszczyzny z
tamtych czasów. Odnalezione w pochówkach słowiańskich przedmioty w stylu
sarmackim skłaniają niektórych do poglądów, że Sarmaci to stara nazwa
Słowian lub przynajmniej ich większej części, chociaż oczywiście,
Słowianie czyli sarmaci mieszali się z ludami północy, z Bałtami tworząc
nowe rody i rodowe grupy plemienne. O zbieżności pomiędzy sarmacką
symboliką (tamgi) i polskimi znakami heraldycznymi rozważał wiele już
Paweł Franciszek Parisius, i powołujący się później na niego Kasper
Niesiecki. Sarmaci nie stanowili jednolitego narodu, a języki i zwyczaje
poszczególnych plemion ulegały pewnemu zróżnicowaniu, podobnie jak
dzisiaj mamy Słowian, którzy są Rusinami, Białorusinami, Ukraińcami,
Mołdawianami, Czechami, Słowakami czy Polakami. Jako Polacy zwykle nie
myślimy o tym, że razem z innymi Słowianami stanowimy jeden większy
super naród, chociaż właśnie w takim kierunku powinna iść edukacja w
każdym z plemiennych narodów Słowiańskich czyli współczesnych Sarmatów.
Badania haplogrupy R1a1 wskazują wyraźnie, że w Europie występuje ona w
dużym skupieniu na terenach m.in. współczesnej Polski, Węgier i Ukrainy.
Świadczy to o dużych związkach genetycznych populacji zamieszkującej te
tereny z ludnością indoirańską, z czego w dalszej mierze wynika
generalna prawdziwość teorii naukowej i przesłanek historycznych o
pochodzeniu Słowian, przynajmniej w znaczącej części, od Sarmatów –
wbrew XIX wiecznym zaprzeczeniom tego znamienitego faktu.
Sarmatyzm opierała się na przekonaniu popartym naukowo, że rycerska
szlachta polska, białoruska i ukraińska pochodzi od Sarmatów –
starożytnego ludu dawnych Słowian zamieszkującego na pewno między Dolną
Wołgą a Donem, gdzie najwięcej jego śladów odkryto. Po Sarmatach
szlachta odziedziczyła umiłowanie wolności, gościnność, dobroduszność,
męstwo oraz odwagę bez których nich nie może zaliczać się do
Słowiańskiej Szlachty czyli Szlachetnych Słowian. Oddawanie własnego
kraju czy wyprzedawanie majątku narodowego w obce ręce jest sprzeczne ze
słowiańskimi tradycjami szlacheckimi jak wolność i musi zostać
bezwzględnie powstrzymane oraz cofnięte poprzez renacjonalizację lub
wykupienie za kwoty symboliczne. Francuski średniowieczny kronikarz
Flodoard (zm. 966) określał Słowian mianem Sarmatów, co w tamtych
czasach nie ulegało żadnej wątpliwości, zatem państwa Słowiańskie były
państwami Sarmatów osiadłych, którzy w zwyczajach różnili się od
stepowych Sarmatów koczowniczych z okolic Wołgi i Donu.
W XVI i XVII wieku w Polsce, na dzisiejszej Białorusi oraz Ukrainie
powszechnie używano pojęć: sarmacki, Sarmacja, Sarmaci w znaczeniu
Słowian i tego co słowiańskie. Sarmatyzm czyli Słowiaństwo, postulowało
już w tamtych stuleciach kultywowanie sarmackich czyli słowiańskich
wolności i obyczajów oraz odcięcie się od degenerujących naszą kulturę i
tradycję ‚nowości’ płynących z Europy Zachodniej. Po dawnych Sarmatach
szlachta polska, ukraińska, mołdawska i białoruska odziedziczyła
waleczność, odwagę i miłość do ojczyzny, które powinny być pielęgnowane
zarówno wśród wojska, policji jak i wśród kandydatów na polityków i
przywódców politycznych krajów Słowiańskich. Sarmatów czyli Słowian
cechowało umiłowanie wolności i przywiązanie do tradycji. Łączyło się to
ze zdecydowaną niechęcią do wszelkich antysłowiańskich zmian
ustrojowych. Szlachta żyła w przekonaniu o wyższości swojego stanu i
słowiańskich, sarmackich praw. Sarmatę czyli Słowian cechowała
gościnność i hojność, szczególnie w kwestiach dobroczynnych, co należy
kultywować na Słowiańszczyźnie i czego należy nauczać kolejnych pokoleń.
Nierozłączną częścią sarmatyzmu czyli słowiańskości były idee dziś znane jako republikańskie: praworządność, tolerancja religijna, samorządność i wybieralność urzędników, także tego najwyższego – króla (kniazia, władyki, księcia), nazywanego przez współczesnych historyków dożywotnim prezydentem.
Stara zasada wybierania władcy spośród starszyzny wymaga, aby taki
dożywotni król (kniaź, władyka) elekcyjny miał stosowne doświadczenie
życiowe, poparcie wielu silnych rodów i plemion oraz stosowny wiek,
który współcześnie musiałby zostać określony na poziomie wieku
przynajmniej 55-60-ciu lat życia, aby starszeństwo miało wedle
współczesnych warunków sens. Władca miał prawo abdykować, co oznaczało
nową elekcję metodami demokracji wiecowej i wojennej (słowiańskiej
demokracji bezpośredniej), jeśli z powodu wieku nie był już w stanie
pełnić swoich funkcji honorowych oraz przywódczych, a przecież musiał
być jeszcze sprawny fizycznie, w tym zdolny do walki zbrojnej na polu
bitwy. Przywrócenie takiego sposobu wybierania głowy państwa w krajach
słowiańskich oznacza stosowanie się do prawdziwych tradycji, które mogą
mieć nawet ponad 4 tysiące lat historii. Zasadą wyboru jest wybieranie
władcy z rodów rdzennie słowiańskich, z pośród starszyzny lokalnych
plemion, a jej złamanie i importowanie szkodliwych w sumie Sasów czy
innych przybłędów politycznych na polski tron było jedyną prawdziwą
przyczyną upadku słowiańskiej Rzeczpospolitej, gdyż obcy miot na
słowiańskim tronie, szczególnie germański (niemiecki) pomiot zawsze
dążył do wyniszczenia narodu i Słowiańszczyzny czyli Sarmacji, bo w
istotnych kwestiach działał wbrew interesom społeczeństwa.
Sarmatyzm sławił również dawne zwycięstwa polskiego oręża i
domagał się od szlachty podtrzymania tych tradycji. Nieodzownym
elementem stroju była szabla – zwykle karabela. Szlachta ćwiczyła
wojenne rzemiosło – przez udział w wojnach, służbę, zaciąg; nawet
rozrywki jak polowanie przygotowywały do ewentualnego boju. Niestety,
magnateria polska skoligacona z zachodnimi księżniczkami i ich częstym
syfilisem jaki wnosiły w posagu, najwcześniej odeszła od sarmackiego
modelu myślenia o sprawach państwa przyczyniając się do upadku
Rzeczpospolitej. Tradycja sarmacka wymaga, aby każdy kto chce być
szlachcicem biegle władał mieczem, szablą, strzelał z łuku, doskonale
znał rycerskie rzemiosło dowodząc tego w boju oraz walkach wręcz, zatem
nie może mieć tytułu szlacheckiego jakiś wymoczek, co nie ma pojęcia ani
o walce szablą czy inną białą bronią ani o walce wręcz i nie sprawdza
się w rycerskich potyczkach turniejowych. Tylko od stopnia oficera w
wojsku czy policji oraz od stopnia mistrzowskiego w tradycyjnych
sztukach sarmackiej walki wręcz i białą bronią otwiera się kariera do
prawdziwego tytułu szlacheckiego na całej Słowiańszczyźnie czyli w
Sarmacji.
Tradycje sarmackie wymagają też aby w krajach Słowian panowała
pełna wolność i tolerancja religijna zakazująca prześladowania z powodów
religijnych czy światopoglądowych. Wszystkie kulty i tradycje religijne
są w Sarmacji, w Krajach Słowiańskich równouprawnione przy całkowitej
swobodzie wyznaniowej i pod warunkiem przestrzegania przez ich kapłanów
oraz wyznawców praw stanowionych danego kraju sarmackiego. Dla sarmatów
niezwykle ważne były więzy rodzinne, rodowe i towarzyskie oraz
braterstwo wojowników (rycerzy). Odnoszono się z galanterią do kobiet, a
ulubionym zajęciem towarzyskim była rozmowa oraz dyskursu mające na
celu poznawanie rozmaitych zagadnień. Bardzo chętnie przyjmowano gości:
krewnych, przyjaciół, a także nieznajomych, zwłaszcza cudzoziemców. Na
przyjęciach słowiańskich tańczono poloneza, mazura, oberka oraz lokalne
dawne tańce słowiańskie. Dbano o swój honor, co oznacza dawanie tylko
takich obietnic, których się bezwzględnie dotrzymuje. Współcześni
politycy mamiący swoich wyborców obietnicami których potem nie raczą
spełniać nie mają honoru, zatem nie są sarmatami, gdyż zwykle nie
dotrzymują danych obietnic. Słowo się rzekło, kobyłka u płotu – mówi
dawne słowiańskie przysłowie, co oznacza, że człowiek mający HONOR,
zawsze musi dotrzymać danego słowa, obietnicy czy przyrzeczenia.
Zachodnia zgnilizna moralna, która wdarła się do Polski za czasów
germanizacji saskiej spowodowała pozbawienie część klasy politycznej
honoru, a zatem spowodowała upadek szlachectwa i szlachty. Zawołanie Bóg, Honor, Ojczyzna,
tak popularne na Ukrainie, Białorusi, Mołdawii, w Polsce czy na
Słowacji, oznacza jakiegokolwiek Boga w jakiego wierzy dany człowiek,
bez przypisania do jakiejkolwiek religii. Jednakże HONOR zawsze
oznacza dotrzymywanie słowa, wypełnienie złożonej publicznie czy
prywatnie obietnicy, dotrzymanie przysięgi czy przyrzeczenia. Ojczyzna
to najbardziej ziemia, okolica, gdzie żyli nasi Ojcowie czyli
Przodkowie, nie koniecznie całe państwo, chociaż jest to drugie
znaczenie owego pojęcia, tyle, że może być stosowane do całej Sarmacji
czyli do całej Konfederacji Słowiańskich Ludów, do wszystkich Słowian.
Ślub wśród szlachty sarmackiej brano zwykle w wieku 20-25 lat
(kobiety) i 25-29 lat (mężczyźni), nie spiesząc się zbytnio. Małżeństwo
określano jako głęboką przyjaźń, choć małżonkowie często nie znali się
przed zawarciem związku małżeńskiego, gdyż decydujący był także majątek i
wola rodów, nie tylko wzajemne uczucie. Mężczyźni często podróżowali, w
tym na sejmiki, odpusty, procesy sądowe, pospolite ruszenia wojenne, a
kobiety spełniały się w domu jako gospodynie i matki. Rodziło się bardzo
wiele dzieci, chociaż wiele umierało nie osiągnąwszy pełnoletności z
powodu słabej higieny i medycyny. Dziewczynki i chłopców słowiańskich
wychowywano oddzielnie – w towarzystwie kobiet do szóstego roku życia,
następnie chłopców uczyli mężczyźni, po czym wysyłano ich do szkół na
naukę, tak by w przyszłości posłać na studia, dziewczynki zaś były
uczone czytania i pisania oraz zajęć gospodarskich w domostwach.
Procesowano się o każdą błahostkę, ale sprawy najczęściej kończyły się
ugodą (kompromisem), sądy polubowne i rozjemcze działały bardzo dobrze i
warto je przywrócić na wszystkich terytoriach sarmackich czyli
słowiańskich.
Strój sarmatów wyróżniał się na tle Europy, a swymi
korzeniami sięgał Wschodu, co pokazuje związki Słowian z ludami
indoirańskimi. Strój sarmatów był dostojny, bogaty i barwny, a jego
podstawową częścią był żupan, który przepasywano ozdobnym pasem. Na
żupan nakładano kontusz, na niego zaś delię w wypadku chłodów (XVII
wiek), oraz czasami różne odmiany narzut (XVIII w.). Najmożniejsze rody
używały karmazynu i szkarłatu. Na nogach noszono szarawary podobne do
tureckich. Na głowę wkładano kołpak z czaplimi piórami umieszczonymi w
szkofii lub konfederatkę (XVIII w., szczególnie popularna w okresie
konfederacji barskiej). Nieodłącznym i charakterystycznym elementem
stroju szlachcica polskiego była także ozdobna szabla zwana karabelą z
rękojeścią ukształtowaną na wzór głowy orła. Często w charakterze laski
szlachcie używali także innej broni – nadziaków używanych czasem w
krwawym rozstrzyganiu sporów podczas sejmików ziemskich. Doprowadziło to
do wprowadzenia zakazów ich używania przez cywilów w czasach pokoju w
specjalnej ustawie wydanej przez sejm. Zakazy spowodowały ewolucję
nadziaków w tzw. obuszki, w których właściciele zawijali kolce do środka
czyniąc je mniej groźną bronią. Szlachta doby sarmatyzmu w większości
bród nie nosiła, lecz preferowała wąsy, które stały się nieodzownym
atrybutem rycerskiego oblicza. Starszym i poważnym senatorom wypadało
nosić okazałą brodę, która była wyrazem sprawowanej przez nich wysokiej
godności. Ściany pomieszczeń sarmackich były ozdobione portretami
przodków, pamiątkami po nich, łupami wojennymi. Do dziś zachowało się
bardzo niewiele dworów z epoki staropolskiej, ale ich tradycje
kontynuowano w XIX i XX wieku. Budowano dziesiątki tysięcy dworów
rodowych, prawie zawsze drewnianych, z sosny, jodły i modrzewia. Przy
wejściu znajdował się ganek. Centralnym pomieszczeniem, w którym
przyjmowano gości, była duża sień. Istniała bardziej intymna część
żeńska i bardziej otwarta część męska. Dwór posiadał alkierze.
Charakterystyczną końcówką nazwisk polskiej szlachty był morfem -ski,
który był odpowiednikiem zwrotów tytularnych występujących w
szlacheckich nazwiskach za granicą jak we Francji de czy w Niemczech
von. Końcówka ta charakterystyczna była dla nazwisk odmiejscowych
tworzonych od majątków ich właścicieli. Od miejscowości pochodziły
imiona szlachty jak na przykład Tarnowski (z Tarnowa), Zamojski (z
Zamościa), Suski (z Suchej). Zwyczaj dodawania końcówki -ski stał się w
XVI i XVII wieku charakterystyczną cechą nazwisk szlacheckich. Wraz z
morfemem –cki i –dzki, morfem -ski był charakterystyczną
końcówką dla szlacheckich nazwisk polskiego pochodzenia, które związane
były z posiadaną własnością – najczęściej rodowych miast lub wsi.
Nazwiska z tego typu przyrostkami wiążą się z sarmacką kulturą
szlachecką czyli ze szlachtą słowiańską. „Ski” jest formantem
przymiotnikowym, kontynuantem z języka prasłowiańskiego -ьskь-jь, który
określał przynależność do czegoś. Dzięki temu formantowi tworzy się w
języku polskim przymiotniki jak np. „modelar-ski”, „zielar-ski”,
„lniar-ski”. Na przykład w XIV wieku „niebieski” oznaczało „przynależny
do nieba”, a dopiero później wyraz ten stał się osobnym określeniem
barwy niebieskiej, charakterystycznej dla koloru nieba. Formant -ski
jest również rozszerzany do postaci -i/yński, -e/ański oraz -o/ewski.
Nazwiska z tym sufiksem pojawiają się w Polsce w dokumentach już w
połowie średniowiecza, o czym świadczyć może np. nazwisko komesa miasta
Kalisza wymienione we fragmencie „comes Nasan Conarski Kalisiensis” w
łacińskim dokumencie z 1282 roku sygnowanym przez króla polskiego
Przemysła II. Zwyczaj ten upowszechnił się w drugiej połowie XV wieku,
głównie wśród średniej szlachty, ponieważ przedstawiciele starych rodów
szlacheckich pisali się wg starych średniowiecznych prawideł np. Łukasz z
Górki czy Jan na Tęczynie. Zasada ta rozciągnęła się na całą szlachtę
polską w dobie średniopolskiej, w okresie sarmatyzmu XVI i XVII wieku.
Przez pewien czas obok siebie funkcjonowały jednak dawne imiona oraz te
tworzone od dóbr rodowych.
Z czasem nazwiska zakończone na -ski zaczęły się również
upowszechniać wśród warstw niższych jak mieszczanie czy chłopi. W
pierwszej połowie XVII wieku nazwiska z tą końcówką nadawała sobie
samozwańcza szlachta z ziemi krakowskiej. Zjawisko to spotkało się z
protestem szlachty, która nazwiska na ski uznawała za jeden ze
szlacheckich przywilejów. Aby więc uniknąć zupełnego podobieństwa
nazwisk plebejskich do szlacheckich kończących się na -ski zastosowano
wybieg ortograficzny i zapisywano je w formie oski zastrzegając formę z
literą w na początku formantu -ski dla przedstawicieli stanu
szlacheckiego. Szlachta w swoich nazwiskach pilnowała dość długo formy „wski”,
ale z biegiem czasu różnice te zatarły się w polskich nazwiskach, a ich
ortograficzny podział zatracił swój klasowy charakter. Zasada ta
zresztą nigdy nie była ściśle przestrzegana i wielu przedstawicieli
szlachty nie miało litery w przed -ski jak np. znaczny ród Sobieskich
herbu Janina, których nazwisko wywodzi się od nazwy miejscowości
Sobieszyn. Ostatecznie szlachecki pisarz sarmacki Szymon Starowolski
zauważył filozoficznie, że: „Nie po swej woli, nie po wygolonej
ordyńskiej czuprynie, nie po kontusie, ani po herbach, ani po przezwisku
na ski ma być poznawan prawy szlachcic, ale po cnocie”. Wśród szlachty
na Rusi i Litwie bardziej popularne były nazwiska zakończone końcówkami –owicz oraz –ewicz wywodzących się bezpośrednio z formantu „-ic”
za pomocą którego tworzono na Rusi nazwiska odojcowskie. Spotyka się
nazwiska ze wszystkimi końcówkami szlacheckimi zarówno w Polsce jak i na
Białorusi, Litwie, Ukrainie oraz w Rosji. Na Węgrzech nazwiska
słowiańskiego pochodzenia typu -ski mają końcówkę szky. Litewską wersją końcówki –owski jest zaś –auskas.
Formant -ski często występował również na terenach innych państw
uczestniczących w zaborach Rzeczypospolitej jak Prusy, a później Niemcy
czy Austrii. W krajach tych zapis tego formantu przyjmował oprócz
pierwotnego zapisu również formy –sky lub –zky.
Analogiczne nazwiska pojawiają się również w kulturze narodów byłej
Jugosławii (przy czym w kulturach chorwackiej, serbskiej i bośniackiej
popularniejsze są nazwiska z formantem -ić). Zbliżony przyrostek –śkyj (-ський) można spotkać wśród znacznej części nazwisk ukraińskich, a przyrostek –skij (-ский) wśród pewnej części nazwisk rosyjskich; takież -ski (-скі) jest charakterystyczne dla białoruskich, –ský dla czeskich, a –ski
(-ски) dla macedońskich nazwisk. Pokazuje to rozpowszechnienie szlachty
sarmackiej czyli arystokracji słowiańskiej na terenach krajów
zamieszkiwanych przez Słowian czyli Sarmatów.
Bogactwo, posiadanie majątku jako cecha dawnej szlachty
słowiańskiej, współcześnie przejmują w dużym stopniu osoby zwane
biznesmenami będące także wielkimi pracodawcami i bogaczami, zatem
słusznym jest wymagać od nich stosowania się do sarmackich zasad
szlacheckich takich jak HONOR, a to oznacza, że każdy pracodawca musi
bezwzględnie dotrzymywać swoich obietnic danych pracownikowi, z czego
należy ową nową współczesną kastę bogaczy stanowczo rozliczać, zarówno
na drodze honorowej jak i sądowej. I nic nie odpuszczać! Jednym z praw
zwyczajowych słowiańskich krain, sarmackim obyczajem jest całkowita
nietykalność majątku, zatem trzeba zlikwidować bandę zbójów komorników
oraz banksterów, którzy rabują czyjkolwiek majątek ruchomy lub
nieruchomy. To co człowiek już posiada i nabył w legalny sposób jest
jego własnością, a własność człowieka jest nietykalna i nienaruszalna.
Wszelkie zobowiązania reguluje się z bieżących dochodów, nigdy z majątku
takiego jak domostwo czy rzeczy posiadane. Prawo wyborcze jest dla
sarmatów zarówno prawem jak i obowiązkiem, zatem udział w wyborach władz
na ziemiach słowiańskich zwyczajowo musi być obowiązkowy, co wynika z
praw i obowiązków sarmackiej szlachty, które zostały przeniesione na
ogół pełnoletnich obywateli państwa czy regionu, podobnie jeśli chodzi
wiece czyli współczesne referendum. Kara finansowa za nieuczestniczenie w
wyborach oraz referendach oczyszcza honor osób uprawnionych do elekcji
oraz wiecu czyli wyborów i referendów.
Niechaj zatem sześć wielkich słowiańskich krajów Europy – Białoruś, Czechy, Mołdawia, Polska, Słowacja i Ukraina – intensywnie się jednoczy w wielką Słowiańską Unię Ludów (SUL), w wielką i potężną Konfederację Słowiańskich Ludów (KSL),
w pradawną karpacką Słowiańszczyznę, prawdziwą Słowianię. Niechaj KSL
staje się największą kulturalną, duchową, gospodarczą i
polityczno-militarną potęgą Europy, a także świata, kiedy zrówna się z
Japonią, co jest realne w przeciągu 10-12 lat od rozpoczęcia intensywnej
współpracy, współdziałania i synchronizowania polityki zagranicznej
oraz gospodarczych państw tej Konfederacji Słowian!
ciekawe